Tysiące fanów Elvisa Presleya zjechały do Graceland w Memphis w stanie Tennessee, aby upamiętnić przypadającą w czwartek 35. rocznicę jego śmierci. Ku ich zaskoczeniu, w środę, w wigilię rocznicy, powitały ich była żona gwiazdora Priscilla i jej córka Lisa Marie.
Priscilla i Lisa Marie pojawiły się w posiadłości Presleya, gdzie mieści się jego muzeum i gdzie on sam został pochowany, by podziękować tłumowi fanów za niegasnący podziw dla legendarnej gwiazdy rock and rolla. Wigilia i rocznicowe uroczystości są kulminacją corocznych zjazdów na tzw. Tydzień Elvisa.
Zmarł na atak serca
Tydzień jest oficjalnym wydarzeniem od 1980 roku. W środę wieczorem żona i córka Presleya po raz pierwszy razem powitały wielbicieli piosenkarza, palących świeczki w wigilię rocznicy jego śmierci. Presley zmarł 16 sierpnia 1977 roku na atak serca w wieku 42 lat. Jego śmierć stała się szokiem dla fanów, po dziś dzień zauroczonych jego głosem i sceniczną charyzmą. "Elvis nigdy by nie uwierzył w to co tu się dzieje" - powiedziała Priscilla, aktorka i bizneswoman, która z Elvisem rozwiodła się w 1973 roku. Lisa Marie Presley, sama będąca piosenkarką, powiedziała, że podziwia oddanie fanów dla ojca. Dodała, że dotąd nie chciała pokazywać się w rocznicę, obawiając się, że będzie to dla niej za dużą próbą emocjonalną. Tym razem jednak czuła, że musi to zrobić.
Autor: nsz / Źródło: PAP