Donald Featherstone przeszedł do historii jako wynalazca plastikowych różowych flamingów - ozdób ogrodowych, które dla Amerykanów są tym, czym dla Polaków krasnale ogrodowe. Ikoną kiczu. Featherstone zmarł w poniedziałek w wieku 79 lat.
Featherstone właśnie ukończył akademię sztuk pięknych w 1957 roku, kiedy to firma z Massachusetts produkująca plastikowe wyroby zleciła mu wykonanie dla nich trójwymiarowych wersji ich dwuwymiarowych modeli. By wykonać model różowego flaminga, Featherstone wykorzystał zdjęcia z magazynu National Geographic (flamingi nie występują naturalnie w Nowej Anglii).
W latach 60. plastikowe różowe flamingi stały się tak popularne jako ozdoby ogrodowe, że do dziś są synonimem kiczu.
Człowiek z pasją i poczuciem humoru
- Miał świetne poczucie humoru i był szczęśliwy, że mógł stworzyć coś, co sprawiało przyjemność tylu ludziom - powiedziała wdowa po wynalazcy, Nancy Featherstone. Dodała, że w ogrodzie ich domu trzymali 57 plastikowych flamingów, by pamiętać "co dawało im chleb".
Przyjaciel zmarłego twóry, Bruce Zarozny, podkreślił, że Featherstone był "niezwykle dumny" ze swojego ptaka, który był jednym z 600 różnych modeli ozdób ogrodowych, jakie Featherstone wykonał.
- Można go było zobaczyć, jak obrabiał Świętych Mikołajów, bałwany i kaczki - opowiadał Zarozny, prezes firmy Cado Co, która na początku ubiegłej dekady zakupiła Union Products, oryginalnego producenta flamingów. - To była jego pasja - dodał Zarozny.
Featherstone przeszedł na emeryturę w 1999 roku. Zmarł z poniedziałek w szpitalu pod Bostonem.
Autor: fil\mtom / Źródło: Reuters