Dwukrotny laureat Oscara za "Bękarty wojny" i "Django" - Christoph Waltz - wyreżyserował operę Verdiego w belgijskiej Antwerpii. Waltz planuje już realizację kolejnej, z udziałem Mariny Abramović.
Jeden z najsłynniejszych niemiecko-austriackich aktorów, któremu międzynarodową sławę przyniósł udział w filmach Quentina Tarantino, po raz kolejny wyreżyserował operę. W tej roli zadebiutował w 2013 roku, tworząc dla Opera Vlaanderenin w Antwerpii "Kawalera srebrnej róży" Richarda Straussa z librettem Hugona von Hofmannsthala.
W tym samym teatrze Waltz wystawił teraz cenioną przez krytyków operę Giuseppe Verdiego "Falstaff". Następnie przedstawienie zostanie pokazane również w Gandawie (Belgia). Premiera "Falstaffa" odbyła się 13 grudnia. Spektakl można zobaczyć w Antwerpii jeszcze do końca grudnia.
Silny związek z operą
Jak pisze "The Independent", muzyka klasyczna odgrywała bardzo ważną rolę w życiu Waltza, gdy dorastał w Wiedniu. Jego ojczym był kompozytorem i dyrygentem. W operze był po raz pierwszy w wieku mniej więcej 10 lat i świetnie trafił: na słynnego "Turandota" Pucciniego z genialną Birgit Nilsson w roli głównej. Później aktor korzystał z tanich biletów na miejsca stojące wiedeńskiej opery, które kosztowały mniej więcej tyle, co bilety do kina.
Waltz, który zaangażowany jest już w dwa filmy zapowiadane na 2018 rok, nie rezygnuje z opery. W najbliższym czasie ma również pracować nad realizacją "Peleas i Melisanda" Claude'a Debussy'ego. Jak informuje "The Independent", w projekcie udział weźmie Marina Abramović.
Autor: tmw / Źródło: The Independent, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Weinstein Company