Daniel Radcliffe, którego cały świat kojarzy z główną rolą w filmach o Harrym Potterze, wyznał, że chciałby zagrać w serialowym hicie "Gra o tron". - Niech mnie zatrudnią, to mogą mnie nawet k***a zabić - wyznał aktor.
- Ostatnio czytałem wiele naprawdę dobrych scenariuszów odcinków pilotowych. Jednak jest to podpisanie kontraktu na siedem lat - powiedział 27-letni aktor w rozmowie z serwisem Digital Spy.
Radcliffe, który w 2011 roku zakończył swoją 10-letnią przygodę z rolą Harry’ego Pottera mówił, że szuka nowych wyzwań. Odkąd nie gra w ekranizacjach powieści o małym czarowniku, ma większą możliwość wyboru kolejnych projektów.
- W ostatnim czasie mam trochę wolności. Jeśli więc czytam scenariusz, który będzie realizowany w następnym roku, nie muszę go odrzucać dlatego, że jestem niedostępny. A tak robiłem przez długi czas - powiedział 27-latek.
"Byłbym przeszczęśliwy"
Aktor wyznał, że bardzo chciałby dołączyć do obsady "Gry o tron". Radcliffe’owi pozostało niewiele czasu na spełnienie aktorskiego marzenia. Jak zapowiedzieli producenci słynnego serialu, "Gra o tron” zakończy się na ósmym sezonie. Obecnie trwają zdjęcia do przedostatniego sezonu, który wyemitowany zostanie w przyszłym roku.
- Byłbym przeszczęśliwy. Niech mnie zatrudnią, to mogą mnie nawet k***a zabić - wyznał aktor, pytany czy chciałby dołączyć do obsady "Gry o tron".
Daniel Radcliffe od lat próbuje zrzucić z siebie filmowe piętno Harry'ego Pottera. Ostatni film z jego udziałem, "Swiss Man Army" Daniela Scheinerta oraz Daniela Kwana, spotkał się pozytywnym przyjęciem podczas tegorocznej edycji Sundance Festival. Film został określony przez międzynarodową krytykę jako jeden z najciekawszych w przeglądzie.
"Swiss Man Army" dla fanów małego czarodzieja może być sporym szokiem. Radcliffe gra trupa, którym opiekuje się postać grana przez Paula Dano.
Autor: tmw//jec / Źródło: Digital Spy
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock