Starość nie radość. Arnold Schwarzenegger i Sylvester Stallone, wielcy aktorzy kina akcji, wciąż są aktywni i kręcą wspólnie filmy, ale za sporą cenę. Po zakończeniu zdjęć do kolejnej produkcji Stallone'a - "Niezniszczalni 2" - Rambo i Terminator trafili na stół operacyjny. Obaj spotkali się w jednym szpitalu i obaj przeszli operację ramienia.
O nieoczekiwanym spotkaniu, do którego doszło po kilku miesiącach spędzonych na jednym planie filmowym, poinformował za pomocą swojego bloga były gubernator Kalifornii.
Schwarzenegger napisał: "Po wszystkich tych scenach akcji, kaskaderskich wyczynach i notorycznym poniewieraniu na planie 'The Expendables 2' i 'The Last Stand' nadszedł czas na lekkie podreperowanie mojego ramienia. I patrzcie, kto przypadkiem był drugi w kolejce na tę samą operację. Po niej jesteśmy już gotowi do kolejnych wyzwań i świetnej zabawy w czasie kręcenia 'The Tomb' " - stwierdził aktor.
Stara gwardia
Zarówno on jak i Stallone wciąż kipią energią. Choć mają kolejno 64, 65 lat i mogliby już się wylegiwać na emeryturze, postanowili jednak przedłużyć sobie młodość i wraz z innymi gwiazdami kina akcji starej daty - Chuckiem Norrisem (71), Brucem Willisem (56), Dolphem Lundgrenem (54), Jean-Claude Van Dammem (51) oraz Jetem Li (48) - wciąż bawią się w "fabryce snów".
Źródło: tvn24.pl, ABC News