Dyrektor generalny Disneya, Bob Iger, zarobił w zeszłym roku prawie 66 milionów dolarów. Zdaniem wnuczki współzałożyciela firmy taka wypłata jest "szalona", pisze CNN.
- Kiedy w zeszłym roku dostał swój bonus [jak wyjaśnia CNN, dodatek za przedłużenie kontraktu - red.], zrobiłam odpowiednie obliczenia i doszłam do wniosku, że mógłby osobiście, z własnej kieszeni, dać wszystkim, którzy pracują w Disneylandzie, 15 procent podwyżki i nadal mieć 10 milionów - powiedziała w ubiegły czwartek Abigail Disney - wnuczka Roya Disneya, brata Walta Disneya. Dodała, że poziom zarobków Igera ma "deprawujący wpływ na społeczeństwo".
Jak podaje CNN, 66 milionów dolarów wypłaty dyrektora generalnego w zeszłym roku to 1424 razy więcej niż mediana wynagrodzenia pracownika Disneya, która według badania przeprowadzonego przez firmę Equilar wynosi 46 127 dolarów. "Według jakiejkolwiek obiektywnej miary współczynnik wynagrodzenia powyżej tysiąca jest szalony" - uznała Abigail Disney na Twitterze kilka dni po swoim czwartkowym wystąpieniu.
W zeszłym roku Disney podpisał nową umowę ze związkami zawodowymi, która do 2021 roku ma zapewnić podwyższenie minimalnej płacy pracownika Walt Disney World Resort do 15 dolarów za godzinę. Pracownikom Disneylandu zarabiającym minimalne wynagrodzenie zwiększono je do 15 dolarów na godzinę na początku tego roku.
Przedstawiciele firmy Disney oświadczyli w odpowiedzi na krytykę, że firma dokonała "historycznych inwestycji" w płace i świadczenia swoich pracowników, w tym inicjatywy edukacyjne, które umożliwiają pracownikom zdobycie stopnia naukowego lub zawodowego "całkowicie bezpłatnie". Spółka broniła również wynagrodzenia Igera, która jest "w 90 procentach oparta na wydajności".
Autor: mart / Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: U.S. Naval War College CC BY Wikipedia