200 metrów wysokości, 67 pięter i kształt krzyża - tak będzie wyglądał najwyższy budynek w Liverpoolu i najbardziej kontrowersyjny apartamentowiec na świecie. King Edward Tower to pomysł brytyjskiego architekta, który planuje rozpocząć budowę swojego projektu na początku przyszłego roku.
Na razie to tylko projekt, ale już ma tyle samo zwolenników, co krytyków - z powodu religijnej symboliki. Wieżowiec ma bowiem kształt 200-metrowego krzyża.
"Estetyczna przyjemność oglądania tego budynku dla wielu może zostać przesłonięta przez ich wiarę. Tymczasem łączenie go z religią w pewnym sensie jest banalną analogią" - zawyrokował Jonath Schofield z magazynu "Manchetser Confidential".
Autor projektu, Maurice Schapero, architekt z Manchesteru, broni pomysłu. - Drapacze chmur i ich pięcie się w górę jest zgodne z moim podejściem do architektury. Pracuję w abstrakcyjny sposób - dla mnie to rura z otwartymi końcami przecięta poziomo u góry. To jest symbol, który odwołuje się do duchowości, ale nie powinien być ograniczony tylko do tego - powiedział w rozmowie z magazynem "Architects' Journal".
- Mój krzyż pochodzi od Boga, a ja nadałem mu wymiar przestrzenny - dodał, zapewniając, że nie widzi w tym nic nieodpowiedniego.
Nazwa na cześć pubu
Wieżowiec ma stanąć w Liverpoolu, na miejscu starego pubu King Edward znajdującego się w budynku, który został zburzony w 2007 roku. Stąd jego nazwa - King Edward Tower.
Został pomyślany jako apartamentowiec, w którym znajdzie się 350 mieszkań. Ale na 67 piętrach zaplanowano także pomieszczenia na biura, które zajmą 8 tys. metrów kwadratowych i sklepy o powierzchni 2 tys. metrów kwadratowych. Na samej górze znajdzie się restauracja, z której będą roztaczać się widoki na całe miasto. Będą też dwa poziomy parkingu podziemnego.
King Edward Tower stanie się najwyższym budynkiem w mieście i drugim najwyższym w Wielkiej Brytanii. Budowa miałaby się rozpocząć na początku 2013 roku, gdy tylko deweloper Richmont Properties, który finansuje projekt, zdobędzie pozwolenie miasta. Czy wieżowiec o tak kontrowersyjnym kształcie nie napotka oporu miejskich planistów?
Autor nie ma obaw. - Mieliśmy wiele spotkań z urzędnikami, którzy dali nam swoje nieoficjalnie poparcie. Na początku pomogło ono nam w rozmowach z inwestorami, aby zmniejszyć ich zrozumiałe obawy w kwestii finansowania budowy. Teraz to tylko kwestia czasu, gdy dostaniemy oficjalne potwierdzenie - zapewnił architekt w rozmowie z "Architects' Journal".
Autor: am//bgr / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Maurice Shapero