Kolekcjoner broni traci dorobek życia. Warte setki tysięcy złotych eksponaty przejmie Skarb Państwa

Źródło:
tvn24.pl
Toruński kolekcjoner zabytkowej broni traci majątek życia, choć sąd umorzył sprawę
Toruński kolekcjoner zabytkowej broni traci majątek życia, choć sąd umorzył sprawętvn24.pl
wideo 2/5
Toruński kolekcjoner zabytkowej broni traci majątek życia, choć sąd umorzył sprawętvn24.pl

Marian Chojnowski, kolekcjoner broni z Torunia, traci dorobek swojego życia warty setki tysięcy złotych. Sąd drugiej instancji, choć umorzył sprawę, zdecydował, że blisko 200 eksponatów przejmie Skarb Państwa, uznając tym samym 70-latka winnym nielegalnego posiadania broni. Emeryt nie zamierza tak tego zostawić. - Będę wnioskował o kasację tego wyroku, a jak to nie pomoże, będę się odwoływał do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - mówi.

Pana Mariana, z zawodu ślusarza, pochłonęła pasja związana z kolekcjonowaniem artefaktów wojennych. Zaczął zbierać broń strzelecką, głównie karabiny, której pochodzenie było różne. Najczęściej jeździł z grupą innych pasjonatów historii po różnego rodzaju pchlich targach, giełdach staroci, gdzie ją nabywał. Kupione egzemplarze w wielu przypadkach były tak zniszczone, że pan Marian w oparciu o fachowe plany i instrukcje, przywracał im ich dawną świetność. Przez lata uzbierał 203 sztuki.

- Moja kolekcja powstaje od 30 lat. Zawiera bardzo dużo cennych eksponatów. Najstarszy pochodzi z 1856 roku. W sumie przez te wszystkie lata uzbierałem 203 egzemplarze - mówi Marian Chojnowski w rozmowie z tvn24.pl.

Przewiercone lufy, pościnane zamki

Eksponaty przechowywał w specjalnie wydzielonym do tego i zabezpieczonym pomieszczeniu piwnicznym, które udostępniła mu spółdzielnia. Pan Marian nie ukrywał się ze swoją kolekcją. Egzemplarze udostępniał różnego rodzaju instytucjom - na wystawy, muzeom czy grupom rekonstrukcji historycznej. Ponadto przyjeżdżały do niego grupy takich samych pasjonatów jak on, tyle że z zagranicy. Co ważne, wszystkie z tych metalowych "truposzy" były zdekowane, czyli pozbawione cech użytkowych. Miały przewiercone lufy i pościnane zamki.

Miejsce, w którym pan Marian miał swoją kolekcję. Pozostały tylko mundury i hełmy tvn24.pl

- Faktycznie, niektóre z nich są unikalne. Miały przewiercone lufy, pościnane zamki. Każda z tych sztuk stała się egzemplarzem muzealnym. Mój klient udostępniał swoje kolekcje do muzeów, na wystawy oraz do rekonstrukcji. Na stałe współpracuje z Muzeum Wału Pomorskiego w Drawsku Pomorskim, gdzie na prośbę dyrektora rekonstruował egzemplarze broni, które są w ich posiadaniu, a za które musieliby płacić duże pieniądze. To pasjonat z krwi i kości - przyznaje mecenas Stanisław Chodkowski, obrońca pana Mariana.

Przez lata stopniowo kolekcja torunianina zaczęła się rozrastać. Trzeba było pomyśleć o zalegalizowaniu jej. W 1989 roku podjął próbę rejestracji pierwszych 30 egzemplarzy.

- Wtedy tak naprawdę nie było się do kogo zgłosić o zezwolenie. Udałem się do ówczesnej Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii w Toruniu, by w jakiś sposób to zalegalizować. Pokierowano mnie do rusznikarza. To wieloletni fachowiec, który wydał opinię o tym, że to nie jest żadna broń. Otrzymałem odpowiednie dokumenty, szkoła podbiła swoją pieczęcią. I tyle - wyjaśnia pan Marian.

Toruński kolekcjoner zabytkowej broni traci majątek życia, choć sąd umorzył sprawętvn24.pl

Czasy się jednak zmieniały. Weszły przepisy, które nakazywały rejestrować kolejne egzemplarze, które pan Marian nabywał legalnie w sklepach. W taki sposób, na nowych przepisach, zarejestrował siedem sztuk.

Pamiętne aresztowanie

Czarną datą w kalendarzu pana Mariana był 19 września 2023 roku. Wtedy do jego drzwi zapukali policjanci. Został zatrzymany i przewieziony na komisariat. Jak sam mówi, tego dnia nie zapomni do końca życia.

- Nikogo nie prowokowałem, a potraktowano mnie jak najgorszego bandytę. W życiu mandatu nie zapłaciłem. Skuto mnie kajdankami, zamknięto do celi, wcześniej każąc rozebrać się do naga. Noc spędziłem, śpiąc na betonie. Podano mi tylko szklankę wody i tabletki, które biorę. Co za upokorzenie! Jak można tak człowieka traktować? To wszystko po to, żeby mnie zastraszyć. To bandyckie metody. Poza tym dopisano mi również paragraf 158, który mówi, że kto bierze w udział w bójce lub w pobiciu, temu grozi kara do trzech lat więzienia. Nie muszę dodawać, że nie było bójki ani pobicia - wspomina kolekcjoner.

Toruński kolekcjoner zabytkowej broni traci majątek życia, choć sąd umorzył sprawętvn24.pl

Pan Marian ma przypuszczenie, kto złożył na niego doniesienie. - Siedem lat temu była już podobna historia – policjanci wpadli do piwnicy i wyłamali drzwi w suszarni naprzeciw mojego pomieszczenia. Ktoś ich jednak wówczas nieprecyzyjnie poinformował - przyznaje.

Prokuratorski zarzut

Prokuratura postawiła Chojnowskiemu zarzut nielegalnego posiadania broni. Cała kolekcja została zatrzymana jako dowód w sprawie. Przeprowadzono postępowanie przygotowawcze, w trakcie którego prokuratura powołała biegłego. I tu zaczął się problem, ponieważ eksponaty były przetrzymywane w złych warunkach u biegłego. W efekcie karabiny pokryła rdza, a skórzane elementy spleśniały. Co więcej biegły z dwóch z nich próbował oddawać strzały, doprowadzając do zniszczenia.

Toruński kolekcjoner zabytkowej broni traci majątek życia, choć sąd umorzył sprawętvn24.pl

- Biegły obejrzał wszystkie egzemplarze broni i, badając określony egzemplarz, stwierdził, że na przykład lufa jest w trzech miejscach przewiercona, zamek jest ścięty. Podejmowano czynności w kierunku pozbawienia tej broni cech użyteczności. We wnioskach napisał natomiast, że zrobiono określone czynności , ale nie odpowiada to przepisom prawa, w związku z czym nie można traktować, że są to istotne elementy pozbawione cech użyteczności. Podszedł do tego stricte normatywnie. Należało zapytać, o co zresztą wnosiłem, czy w poszczególnych elementach broni, te istotne części były takie, że faktycznie można było z nich oddać strzał. Kontaktowałem się z różnymi osobami i wszyscy zgodnie mówili, że jeśli lufa jest w trzech miejscach przewiercona, to nie ma możliwości oddania strzału, ponieważ gazy prochowe wydostaną się bokiem - tłumaczy Stanisław Chodkowski.

I dodaje: - To samo, jeśli chodzi o ścięcie zamka. Rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych mówi, że zamek musi być ścięty pod określonym kątem. Biegły mówi o kącie 45 stopni, ale jeśli zamek został ścięty załóżmy pod kątem 35 czy 50 stopni, nie zyskuje on na sprawności, bo nie będzie nadawał się nigdy do tego, żeby przy jego pomocy oddać celny strzał.

Obrońca wnosił o powołanie innego biegłego, ale sąd się nie zgodził. Przed rokiem sąd pierwszej instancji umorzył postępowanie wobec Mariana Chojnowskiego, przyjmując, że stopień społecznej szkodliwości czynu jest znikomy. Jego działanie miało charakter kolekcjonerski i nie było nastawione przeciwko normom prawnym. Jednocześnie sąd orzekł o przepadku kolekcji na rzecz Skarbu Państwa, co uderzyło najbardziej w kolekcjonera.

Miejsce, w którym pan Marian miał swoją kolekcję. Pozostały tylko mundury i hełmy tvn24.pl

- Zaskarżyliśmy ten wyrok, ale nie skarżąc umorzenia, tylko to, że kolekcja nie ma żadnych cech użytkowych, a tylko i wyłącznie cechy historyczne i jest "ukochanym dzieckiem" pana Mariana. Wniosłem też o powołanie innego biegłego, ponieważ poprzedni biegły działał w taki sposób, że nie badał broni, tylko zbadał ją z punktu widzenia normatywnego. Sąd nie powołał nowego biegłego i wydał wyrok. Zmienił go o tyle, że na wszystkie sztuki, które pan Marian posiadał zezwolenie, nakazał zwrócić. W pozostałym zakresie utrzymał w mocy wyrok - wyjaśnia mecenas Chodkowski.

Wartościowa kolekcja

Blisko 200 egzemplarzy, których wartość jest szacowana na kilkaset tysięcy złotych, trafi najprawdopodobniej do Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy, którym pan Marian już wielokrotnie udostępniał swoje eksponaty. Z powrotem trafi do niego tylko siedem sztuk, na które miał pozwolenie.

- To okrucieństwo. Nie mogę się z tym pogodzić. Jedna czeska rusznica przeciwpancerna warta jest 32 tysiące dolarów na rynku amerykańskim. To eksponaty o dużej wartości historycznej, ale również materialnej - nie ukrywa żalu kolekcjoner z Torunia.

Jak tłumaczy w rozmowie z portalem tvn24.pl mecenas Stanisław Chodkowski, sędziowie obu instancji argumentują, że kodeks obliguje ich do zastosowania przepadku mienia, bo w świetle przepisów broń zdekowana we własnym zakresie jest przedmiotem zakazanym. W tym wypadku ma tutaj zastosowanie artykuł 230 kpk:

"Rzeczy, których posiadanie jest zabronione, przekazuje się właściwemu urzędowi lub instytucji. Jeżeli rzeczy mają wartość naukową, artystyczną lub historyczną, na wniosek lub za zgodą muzeum, można je przekazać temu muzeum".

Pan Marian kupował broń zdekowaną (pozbawioną wartości użytkowej|) lub dekował ją własnoręcznie. Tymczasem według rygorystycznych przepisów Unii Europejskiej powinien to zrobić w licencjonowanym zakładzie rusznikarskim według specjalnych wytycznych, po czym metalowe eksponaty powinny i tak zostać zarejestrowane.

Będzie walczył o swoją kolekcję

Pan Marian nie zamierza tak tego zostawić. Zamierza złożyć kasację od wyroku, a jeśli i to nie pomoże, sprawę skieruje do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Na ostatniej sprawie przed Sądem Okręgowym w Toruniu wspierała go grupa kilkunastu pasjonatów historii i kolekcjonerów broni.

Toruński kolekcjoner zabytkowej broni traci majątek życia, choć sąd umorzył sprawętvn24.pl

- Będziemy składali wniosek o uzasadnienie tego wyroku, a później zobaczymy. Orzekanie przepadku to trochę pozbawianie dorobku życia. Są argumenty po naszej stronie dotyczące rzeczywistego stanu tej broni. Nie da się z nich strzelać, są zaspawane i podziurawione lufy. O strzelaniu nie może być mowy. Trzeba też pamiętać o tym, że niektóre egzemplarze są cenne - dodaje Stanisław Chodkowski.

- Do 19 września 2019 roku byłem gorącym patriotą, niestety już nim nie jestem. Raz na zawsze wyleczono mnie z patriotyzmu. Na drugi dzień po powrocie z aresztu usunąłem z bariery balkonowej wszystkie uchwyty do mocowania flagi, która jeszcze tam niedawno powiewała na wietrze w każde święto państwowe - kończy gorzko Marian Chojnowski.

Autorka/Autor:mm/tok

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Śmigłowiec pogotowania ratunkowego uderzył w szpital i roztrzaskał się o ziemię. Zginęły cztery osoby. Do tragedii doszło w niedzielę w południowo-zachodniej Turcji.

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Źródło:
Reuters

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

75-letni mężczyzna strzelił z broni do znajomej siedzącej w aucie na jednej z ulic Przemyśla (woj. podkarpackie). Kobieta z raną postrzałową głowy trafiła do szpitala. Mężczyzna prawdopodobnie usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa.

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Pracownik stacji paliw w Markach został poszkodowany w trakcie napadu. Policja poszukuje sprawcy tego zdarzenia. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że mężczyzna został zaatakowany ostrym narzędziem.

Napad na stację paliw w Markach. Pracownik raniony ostrym narzędziem

Napad na stację paliw w Markach. Pracownik raniony ostrym narzędziem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

Za pracę w niedzielę i święta pracownikowi przysługuje dzień wolny lub dodatek do wynagrodzenia w wysokości 100 procent za każdą godzinę pracy - podkreśliła radca prawny doktor Monika Wieczorek. Wskazała też, że w niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Źródło:
PAP
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W Nowym Jorku spadł śnieg i zrobiło się biało. Amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS) poinformowała, że są to pierwsze, mierzalne grudniowe opady w tym mieście od trzech lat.

Tutaj spadł pierwszy od lat śnieg w grudniu

Tutaj spadł pierwszy od lat śnieg w grudniu

Źródło:
Reuters, NBC New York

Podczas świątecznego dnia przeciętny Polak zje sześć tysięcy kalorii, a niektórzy nawet 10 tysięcy – wskazuje profesor Danuta Figurska–Ciura z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Zapotrzebowanie dla zdrowego, dorosłego człowieka o masie 60-70 kilogramów to około dwa tysiące kalorii dziennie.

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Źródło:
PAP

IMGW wydał alarmy pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami śniegu. Obowiązują też ostrzeżenia przed silny wiatrem, który w porywach może rozpędzać się do 70 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie należy uważać.

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Źródło:
IMGW

Stany Zjednoczone będą chciały przejąć kontrolę nad Kanałem Panamskim, jeśli uznają, że Panama nie przestrzega warunków traktatu z 1977 roku o statusie prawnym tego szlaku wodnego - ostrzegł na platformie Truth Social prezydent elekt Donald Trump. Chodzi między innymi o pobieranie przez władze Panamy zbyt wysokich opłat za korzystanie z kanału.

Trump grozi i przywołuje traktat z 1977 roku 

Trump grozi i przywołuje traktat z 1977 roku 

Źródło:
PAP, Voice of America 

Nasza gospodarka przygotowuje się do kolejnych sankcji po objęciu władzy przez Donalda Trumpa - przekazał prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel. W przemówieniu zaznaczył, że kończący się rok był "jednym z najgorszych w ostatnim dziesięcioleciu".

"Praktycznie żyjemy z dnia na dzień"

"Praktycznie żyjemy z dnia na dzień"

Źródło:
PAP

Premier Słowacji Robert Fico może w poniedziałek pojechać do Moskwy, żeby spotkać się z Władimirem Putinem - przekazał w piątek prezydent Serbii Aleksandar Vuczić na antenie jednej z serbskich stacji radiowych. Tematem rozmów ma być kwestia gazu i kończącej się umowy na tranzyt tego surowca z Rosji przez Ukrainę.

Problemy Słowacji po decyzji Ukrainy. Prezydent Serbii zapowiada spotkanie Ficy z Putinem

Problemy Słowacji po decyzji Ukrainy. Prezydent Serbii zapowiada spotkanie Ficy z Putinem

Źródło:
PAP

23-centymetrowy żelazny grot z czasów wpływów rzymskich odkryli członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego "Galicja" w lasach pod Baligrodem w Bieszczadach. Niebawem będzie można go oglądać na wystawie w Muzeum Historycznym w Sanoku.

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Źródło:
RDLP w Krośnie

Na Kamczatce został odnaleziony samolot An-2, który zniknął z radarów trzy dni temu. Na jego pokładzie znajdowały się trzy osoby. Wszyscy żyją - oznajmił w niedzielę Siergiej Lebiediew, regionalny minister do spraw sytuacji nadzwyczajnych.

Samolot zniknął nad Kamczatką. Po trzech dniach znaleźli załogę

Samolot zniknął nad Kamczatką. Po trzech dniach znaleźli załogę

Źródło:
RBK, Izwestija, Kam24

Na portugalskiej Maderze wieje silny wiatr. Przez wichury odwołano ponad 30 połączeń lotniczych. Wstrzymano też połączenia morskie z wyspą Porto Santo, wchodzącą w skład tego położonego na Atlantyku archipelagu.

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Źródło:
PAP, madeira.rtp.pt

Problemy z kręgosłupem wśród dzieci podzieliłbym na dwie grupy. Z jednej strony mówimy o nieprawidłowej pozycji, przebywaniu przez długi czas przed komputerem, nabywaniu wad postawy. Z drugiej mamy niemałą grupę osób, które zgłaszają się z dolegliwościami bólowymi, co może wiązać się z nieprawidłowym ruchem, z jego nadmiarem - mówił w TVN24 lekarz Łukasz Antolak, specjalista ortopedii i traumatologii kręgosłupa. Wskazał, że "zdarza się, że dochodzi do złamania zmęczeniowego kręgu".

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

Źródło:
TVN24

Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mówił, Marciniak chce, aby członkowie PKW podjęli uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, którą w poniedziałek odroczono. Kalisz ujawnił, że szef Komisji próbuje wprowadzać ją tylnymi drzwiami. - Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku - oświadczył.

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Źródło:
TVN24

Obwodnica Hubenic i Kozłowa została otwarta. Nowa droga, kosztująca prawie 75 mln zł, ma wyprowadzić z miast ruch tranzytowy.

Obwodnica Hubenic i Kozłowa otwarta

Obwodnica Hubenic i Kozłowa otwarta

Źródło:
PAP

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Rozpoczęła się kalendarzowa zima, a wraz z nią miejscami spadł słaby śnieg. Biało zrobiło się w niedzielę na wschodzie Mazowsza. Zdjęcia lekko zaśnieżonego krajobrazu otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

22 grudnia rozpoczęła się kalendarzowa zima. Rosnące temperatury sprawiają, że liczba dni, w których możemy cieszyć się opadami śniegu, zmniejszają się z roku na rok. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy taki dzień nadchodzi, cieszymy się z każdego płatka śniegu. Można wtedy lepić bałwana, pójść na sanki czy na narty. A wy lubicie gdy otacza nas biała pokrywa śniegu czy raczej preferujecie jesienną aurę? Pokażcie nam wasze zimowe dni! Czekamy na wasze filmy i zdjęcia.

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Źródło:
Kontakt24

Do pewnej rodziny z amerykańskiego stanu Wirginia zawitał niespodziewany gość. Do domu przez komin wleciała sowa, która usiadła na szczycie choinki. Jej przegonienie nie było łatwe.

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Źródło:
cbsnews.com, nbcwashington.com
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl