Poszukiwania dziewięcioletniego Oliwiera ruszyły w niedzielę wieczorem. Mama chłopca nie mogła go odnaleźć, więc zwróciła się o pomoc do policjantów. Do Zakopanego ściągnięto dodatkowe siły. W poniedziałek rano policjanci znaleźli chłopca. We wtorek pojawiły się w tej sprawie nowe fakty. Decyzją sądu rodzinnego dziewięcioletni Oliwier został tymczasowo umieszczony w placówce opiekuńczej.
Chłopiec przyjechał z mamą do Zakopanego z województwa łódzkiego w niedzielę około godziny 17. Wysiedli na dworcu tymczasowym i szli w kierunku ulicy Nowotarskiej. Tam po raz ostatni matka widziała swoje dziecko. Nie mogąc go odnaleźć, zwróciła się z prośbą o pomoc do policjantów.
- Osoba, która telefonowała, mówiła chaotycznie, często zmieniając miejsce i okoliczności zaginięcia. Po kilkunastu minutach okazało się, co jest tego przyczyną. Kobieta, która zgłaszała, że nie wie, gdzie jest syn, była kompletnie pijana. W jej organizmie podczas badania alkomatem zmierzono ponad 2,5 promila alkoholu. Jedyne informacje, jakie zdołano uzyskać od kobiety to to, jak wyglądało dziecko i że prawdopodobnie może znajdować się w domu, w którym nie ma prądu - przekazał w komunikacie rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek.
Nocna akcja, policjanci chodzili od domu do domu
Funkcjonariusze opublikowali rysopis dziecka, a pod Tatry ściągnięto dodatkowe siły do poszukiwań zaginionego. Z informacji, jakie posiadali policjanci, wynikało, że po raz ostatni Oliwier był widziany w rejonie tymczasowego dworca autobusowego. Zaczęli przeszukiwać miasto.
- 24 policjantów sprawdzało dostępne budynki, pustostany, wiaty, a 43-letnia kobieta została zatrzymana do wyjaśnienia sprawy. Nad ranem z województwa łódzkiego, skąd pochodzi chłopiec, uzyskaliśmy jego fotografię oraz więcej informacji, które pozwoliły na stopniowe zwiększenie sił wykorzystywanych do poszukiwań. Rano już kilkudziesięciu policjantów, strażaków, ratowników z podhalańskiej grupy poszukiwawczej i wielu wolontariuszy wyposażonych w fotografie Oliwiera przeczesywało dom po domu w dolnej części Zakopanego. Uzyskane przez policjantów informacje w czasie poszukiwań w tym rejonie doprowadziły do tego, że został odnaleziony przez policyjny patrol na ul. Krupówki w Zakopanem. Dziecko było w towarzystwie kilku dorosłych osób. Dziewięciolatek trafił do szpitala, a policjanci zajęli się wyjaśnieniem okoliczności jego zaginięcia - poinformował rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek.
Pod ocenę prokuratury, Oliwier już odebrany matce
"Przeprowadzono oględziny domu, w którym dziecko spędziło noc, oraz przesłuchano osoby, które w tym czasie w tym domu się znajdowały. Zgromadzony materiał tatrzańscy policjanci przekazali do zakopiańskiej prokuratury, celem oceny prawnokarnej. 43-letnia matka dziecka może usłyszeć zarzut porzucenia małoletniego, za co grozić jej może kara więzienia nawet do lat trzech" - zaznaczono w policyjnym komunikacie.
Decyzją sądu rodzinnego dziewięcioletni Oliwier został już tymczasowo umieszczony w placówce opiekuńczej.
- Na dziś chłopiec został odebrany matce. Teraz dalszym losem dziecka zajmie się sąd rodzinny. Prokuratura czeka obecnie na zakończenie czynności prowadzonych przez policję. O tym, czy matce dziecka zostaną postawione zarzuty, zadecyduje prokurator po jej przesłuchaniu oraz dowody zebrane w sprawie – powiedziała szefowa Prokuratury Rejonowej w Zakopanem Barbara Bogdanowicz.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Zakopanem