Policjanci uratowali z pożaru 84-latka, którego mieszkanie stanęło w płomieniach najprawdopodobniej z powodu awarii elektrycznej. Do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem w Zakopanem. Senior z podejrzeniem zatrucia i poparzeniami trafił do szpitala.
O krok od tragedii na Podhalu. We wtorek około godziny 18 jednym z mieszkań przy ulicy Marusarzówny w Zakopanem wybuchł pożar. Przybyli na miejsce policjanci dowiedzieli się od sąsiadów, że w lokalu znajdował się starszy mężczyzna z problemami zdrowotnymi.
Policjanci wyważyli drzwi, weszli do płonącego mieszkania
Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, drzwi były zamknięte, a z mieszkania wydobywał się gęsty dym. Policjanci wyważyli drzwi.
- Mieszkanie wypełnione było gęstym dymem, nic nie było widać, a na wołanie policjantów nikt nie odpowiadał. Policjanci przeszukując mieszkanie w pewnym momencie na podłodze znaleźli leżącego seniora - poinformował w komunikacie aspirant sztabowy Roman Wieczorek, oficer prasowy zakopiańskiej policji.
Mundurowi wynieśli nieprzytomnego mężczyznę z mieszkania i udzielali mu pierwszej pomocy do czasu przyjazdu strażaków i pogotowia. Z podejrzeniem zatrucia i poparzeniami przewieziono go do zakopiańskiego szpitala.
Policja: awaria przyczyną pożaru
Według dotychczasowych ustaleń funkcjonariuszy przyczyną pożaru była najprawdopodobniej awaria elektrycznego urządzenia grzewczego.
- Na miejscu pożaru do późnych godzin pracowali zakopiańscy śledczy, którzy zajmą się teraz wyjaśnieniem wszelkich okoliczności zdarzenia - poinformował Wieczorek.
Źródło: KPP w Zakopanem
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Zakopanem