Mariusz M. zaatakował swoją znajomą butelką po piwie, rozcinając szyję kobiety. Marta L. wykrwawiła się, a M. ukrył jej ciało w przepuście wodnym. 31-latek trafił do aresztu.
Mateusz i Marta pili razem alkohol "pod chmurką", w pobliżu sklepu spożywczego. W pewnym momencie, jak ustaliła prokuratura, doszło między nimi do sprzeczki. – Wywołało to agresję Mariusza M., który zaatakował kobietę trzymaną w ręku butelka po piwie – relacjonuje Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
W pewnym momencie butelka pękła, przecinając szyję kobiety. Marta L. wykrwawiła się.
To było zabójstwo
Rodzina 32-latki zgłosiła zaginięcie kobiety prawie dwa tygodnie po ostatniej rozmowie z nią. – Prowadziliśmy czynności poszukiwawcze. W ich trakcie policjanci znaleźli ciało mieszkanki Brzozówki w przepuście wodnym – tłumaczy Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji. Między zabójstwem a odnalezieniem ciała minął prawie miesiąc.
Jak przyznaje Gleń, wstępne oględziny i opinie biegłych mówiły o tym, że do śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie. Ciało zostało jednak zabezpieczone do sekcji.
Jej wyniki, które śledczy otrzymali w poniedziałek, zmieniły kwalifikację sprawy. – Obrażenia na ciele kobiety wskazywały na to, że doszło do zabójstwa – mówi rzecznik.
Przyznał się
Następnego dnia policjanci zatrzymali czterech mężczyzn, którzy, jak mówił rzecznik, mogli mieć związek ze sprawą. Jeden z zatrzymanych, 31-letni Mariusz M. z Brzozówki, był podejrzewany o zabicie kobiety.
M. przyznał się do zabójstwa. Podczas wizji lokalnej dokładnie opisał przebieg zdarzenia.
31-latkowi grozi dożywocie. Mężczyzna trafił na trzy miesiące do tymczasowego aresztu.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Komenda Policji