On w szykownym garniturze, ona w białej sukni na Kasprowym Wierchu albo w pobliżu Morskiego Oka to marzenie wielu par młodych. Teraz za jego spełnienie trzeba będzie dopłacić. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego wprowadziły opłaty za sesje zdjęciowe w górach.
Za jeden dzień zdjęć trzeba zapłacić 150 zł. Roczny abonament dla fotografa to koszt w wysokości 1500 zł.
Choć opłaty wprowadzone zostały już na początku tego roku, to o sprawie zrobiło się głośno teraz, bo to początek ślubnego sezonu.
Jak tłumaczą pracownicy parku, na wprowadzenie takiej opłaty pozwala ustawa o ochronie przyrody, a konkretniej 3 punkt artykułu 12:
"Za wstęp do parku narodowego lub na niektóre jego obszary oraz za udostępnianie parku narodowego lub niektórych jego obszarów mogą być pobierane opłaty"
Za wstęp do parku narodowego lub na niektóre jego obszary oraz za udostępnianie parku narodowego lub niektórych jego obszarów mogą być pobierane opłaty Ustawa o ochronie przyrody z dnia 16 kwietnia 2004 r.
Jak tłumaczy nam Bogusława Chlipała z TPN, fotografowie prowadzą działalność komercyjną, i podobnie jak przewodnicy, powinny płacić za udostępnienie terenu.
Za dużo par?
- A przewodnik co roku płaci za licencję – zaznacza.
Kolejnym powodem wprowadzenia opłat ma być duże natężenie par marzących o zdjęciach w plenerze.
- Kiedy na przykład na Kasprowym Wierchu znajduje się jednocześnie 10 par, które chcą mieć zdjęcie bez turystów w tle, to robi się problem – tłumaczy Chlipała.
Jak zaznacza, wprowadzone opłaty mają pomóc z monitorowaniu, ile par robi sobie zdjęcia na terenie parku.
Pieniądze z opłat mają być wykorzystane na sprzątanie i ochronę przyrody.
Fotografowie podzieleni
A co na to najbardziej zainteresowani? Niektórzy patrzą na pomysł TPN przychylnym okiem.
- Biorąc pod uwagę, że w wielu miejscach użytku publicznego są takie opłaty, to nie jest to problemem - mówi nam fotograf z Wrocławia dodając, że w jego mieście w wielu miejscach podobne opłaty funkcjonują.
I dodaje: jeśli pieniądze mają trafić na szczytne cele, to czemu nie? I tak ten koszt będzie pokrywać para młoda.
Są też fotografowie, którym pomysł TPN nie przypadł do gustu, bo jak mówią, to zwykłe "wyciąganie pieniędzy".
– Park tłumaczy, że przewodnicy muszą robić licencję. Nie ma problemu, jeżeli wprowadzą licencję dla fotografów, to ją zrobię – mówi nam fotograf Kuba Wierzchowski. Jak dodaje, pary młode korzystają z uroków parku jak każdy turysta i płacą opłatę za wstęp.
– Ruch turystyczny już wymknął się spod kontroli, a każdy rozsądny fotograf wie, że w weekendy jest największy ruch. Dlatego taką sesję realizuje w tygodniu. Opłaty za sesję to spore nadużycie – tłumaczy.
Podobnego zdania jest inny fotograf. - To kontrowersyjny temat. Osobiście uważam, że takich opłat nie powinno być. Widać TPN chce zarabiać już na czym tylko się da. Kto i w jaki sposób będzie tego pilnował? - pyta realizujący sesje w Tatrach Mateusz Mikołajczyk.
Przyznaje jednocześnie, że tym kosztem obciążona zostanie jednak młoda para. Przyznaje też, że nie opłaca się mu wykupywać rocznego abonamentu, bo rocznie nie realizuje zbyt wielu sesji w górach.
- Po stronie słowackiej nie ma opłat za wstęp do parku oraz opłat za wykonywanie zdjęć ślubnych, więc pewnie więcej plenerów będzie po słowackiej stronie – mówi.
Za ile do Tatrzańskiego Parku
Turyści za wstęp do TPN muszą zapłacić 5 zł. Bilet ulgowy jest o połowę tańszy. Można wykupić też bilet 7-dniowy za 25 zł (ulgowy 12,50). Grupy do 10 osób mogą skorzystać z biletów grupowych za 45 zł. Ulgowe bilety grupowe kosztują 22,50 zł.
Turyści zmotoryzowani muszą też doliczyć opłatę za parking.
Od 20 kwietnia, by wjechać rowerem na 8-kilometrowy odcinek prowadzący do Doliny Chochołowskiej, trzeba zapłacić 5 zł.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: NaszaFotografia.pl | Ania i Mateusz Mikołajczyk