- Suczka się oszczeniła, właściciel nie chciał piesków, więc poprosił swojego sąsiada o "pozbycie się" ich. W zamian zaoferował butelkę wódki – tak policjanci opisują okoliczności zabicia ośmiu szczeniąt. Dwaj mężczyźni, którzy mogą mieć związek z tą sprawą, zostali zatrzymani.
Policjanci z Harasiuków (Podkarpacie) dostali zgłoszenie, że na jednym z podwórek w miejscowości Huta Podgórna ktoś zabił i zakopał osiem szczeniąt. - Właściciel posesji zaprzeczył, że takie zdarzenie miało miejsce - informuje Anna Kowalik, oficer prasowy policji w Nisku.
Policjanci przeszukali jednak teren. - Za zabudowaniami gospodarczymi zauważyli świeżo rozkopaną ziemię. Miejsce to było zamaskowane gałęziami i liśćmi. Funkcjonariusze rozkopali to miejsce. Na głębokości około czterdziestu centymetrów znaleźli biały worek, a w nim osiem martwych szczeniaków - podaje Kowalik.
Widział tylko worek
Właściciel posesji wyjaśnił policjantom, że kilka dni wcześniej w jego stodole oszczeniła się suczka sąsiada.
- Właściciel suki nie chciał szczeniąt. Zaproponował butelkę wódki za pozbycie się miotu. Dwaj mieszkańcy Huty Podgórnej przyszli do stodoły i "zajęli się" szczeniakami. Właściciel posesji nie znał szczegółów tego zdarzenia. Widział jedynie worek w ręku jednego z nich - relacjonuje rzeczniczka policji.
Nie przyznają się
Obaj wskazani przez mężczyznę mieszkańcy Huty Podgórnej zostali odnalezieni przez policję. W chwili zatrzymania byli pijani. - Ich wersje, co do tego, który kopał, a który zabił szczeniaki, różniły się. Wzajemnie zrzucali na siebie winę – podaje Kowalik.
Martwe szczenięta zostały zabezpieczone przez lekarza weterynarii, a podejrzewani trafili do policyjnego aresztu, gdzie trzeźwieją. Może im grozić do trzech lat więzienia.
Autor: wini/mś / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock