Waldemar B., pracownik naukowy Uniwersytetu Rzeszowskiego, usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Znane są również wyniki sekcji zwłok 62-letniego mężczyzny znalezionego w domku letniskowym należącym do podejrzanego.
Do tragedii doszło w niedzielę w domku letniskowym w Rymanowie Zdroju niedaleko Krosna. Na miejscu odkryto ciało mężczyzny z kilkunastoma ranami i zakrwawiony nóż.
Doszło do sąsiedzkiej awantury
Z ustaleń prokuratury wynika, że mężczyźni spotkali się w domku letniskowym i pili alkohol. Ofiara była poprzednim właścicielem domku i sąsiadem podejrzanego. Między mężczyznami prawdopodobnie doszło do awantury.
Nie przyznał się do winy
- Podczas kilkugodzinnego przesłuchania, podejrzany złożył obszerne wyjaśnienia, jednak nie przyznał się do winy. Znane są również wyniki sekcji zwłok ofiary. Z raportu wynika, że na ciele 62-letniego mężczyzny odkryto kilkanaście ran kłutociętych i zadanych tępym narzędziem na głowie oraz twarzy. Z ustaleń wynika, że przyczyną śmierci było wykrwawienie - mówi Sławomir Merkwa z Prokuratury Rejonowej w Krośnie.
Najprawdopodobniej we wtorek prokuratura będzie wnioskowała o tymczasowy areszt dla podejrzanego.
Wykładowca Uniwersytetu Rzeszowskiego
59-letni Waldemar B. jest wykładowcą Uniwersytetu Rzeszowskiego. W przeszłości kierował m.in. podkarpackim oddziałem sanepidu.
Do zabójstwa doszło w Rymanowie Zdroju
Autor: Jork/sk / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków