Wóz zaprezentowano w poniedziałek rano na parkingu w Palenicy Białczańskiej. - Jest to wóz hybrydowy, jego druga wersja, bo pierwsza spaliła się w styczniu 2018 roku. Jest on znacznie bardziej nowoczesny, zastosowano lepsze rozwiązania. W czasie jazdy pod górę można ustawiać, jak mocno wspomagamy pracę konia - wyjaśnił Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN.
OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
Fasiąg jak rower
Zanim fasiąg - czyli czetrokołowy pojazd konny - z napędem hybrydowym będzie regularnie wozić turystów, czekają go jeszcze ostateczne poprawki. Nie wiadomo więc kiedy dokładnie pierwsi turyści będą mogli ruszyć hybrydą nad Morskie Oko.
- Jest wspomaganie, które działa podobnie jak rower ze wspomaganiem elektrycznym. Musi być rowerzysta, żeby rower jechał. I tak samo w tym wozie muszą być konie, żeby woź jechał. To nie jest wóz całkowicie elektryczny – mówi Stanisław Chowaniec, prezes przewoźników
Jak tłumaczy Chowaniec, kiedy konie idą szybciej, wspomaganie jest większe. Jeśli wolniej, wóz automatycznie zwalnia. - Więc nie ma takich zrywów, popychania, naciskania na konia, że musi iść szybciej - zapewnia prezes.
Ziobrowski zaznaczył też, że przy umiejętnym sterowaniu podczas jazdy powrotnej z Morskiego Oka można odzyskać nawet do 95 proc. energii zużytej podczas jazdy pod górę.
Autorka/Autor: wini/ tam
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24