W Tatrach panują bardzo trudne warunki pogodowe. Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe ogłosiło trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Mimo to, kilkoro turystów zdecydowało się wejść na wciąż jeszcze zamarzniętą taflę Morskiego Oka.
Obecnie Morskie Oko jest jeszcze nadal zamarznięte, jednak jak podaje TOPR temperatura powietrza w tym rejonie jest już dodatnia, wynosi niecałe trzy stopnie Celsjusza. Dlatego wchodzenie na topniejący lód jest bardzo ryzykowne.
- W okresie dużych mrozów, gdy powierzchnia stawów tatrzańskich jest zamarznięta, czasami jest to najbezpieczniejszy sposób przekroczenia danego terenu, kiedy chodzenie pod zboczami może grozić wyzwoleniem lawiny. Stąd też ten skrót w poprzek stawu nie jest niczym nadzwyczajnym. Jednak w chwili obecnej należy pamiętać, że wszystko zaczyna topnieć, są temperatury dodatnie i możemy się natknąć na przykrą niespodziankę w postaci topniejącego śniegu i wody, która znajduje się na tafli lodu – tłumaczy przewodnik tatrzański Zdzisław Chmiel.
Na przysłanym do naszej redakcji nagraniu widać kilkoro turystów, którzy weszli na taflę jeziora. Część z nich została przy brzegu, niektórzy wyszli na sam środek zbiornika.
Interwencje TOPR
Warunki w górach są trudne, a ratownicy TOPR mają bardzo dużo pracy. Tylko w sobotę zostali wezwani do kilku interwencji. Większość z nich miała związek z narciarstwem skiturowym.
W Dolinie Starorobociańskiej narciarka upadła, uderzając klatką piersiową o kamienie. Musiała zostać przewieziona do szpitala. Kolejne interwencje ratowników dotyczyły zwichniętej nogi oraz wbitego w łydkę raka. Po godzinie 20 o pomoc poprosiła dwójka turystów, która zabłądziła w rejonie Czerwonego Wierchu.
- Powyżej 1600 metrów nad poziomem morza panuje teraz trzeci stopień zagrożenia lawinowego, czyli bardzo wysoki stopień. Widoczność jest bardzo zła, więc wybieranie drogi podejścia też jest bardzo trudne. Można wejść w nieodpowiednie miejsce i spowodować zejście lawiny – mówi Mieczysław Ziach, ratownik TOPR.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24