Dariusz Kosta opublikował nagranie ze zdarzenia w mediach społecznościowych w niedzielę. Na mężczyznę z dwójką dzieci natknął się na Kozim Wierchu, szczycie wznoszącym się 2291 m n.p.m.
Na krótkim filmie widać, jak dwójka dzieci na plastikowych jabłuszkach siedzi na zboczu góry i jest gotowa do zjazdu. Przez podłożoną muzykę nie słychać rozmowy, jednak na następnym ujęciu cała rodzina schodzi po stromym zboczu na nogach, trzymając sanki w ręce.
"Obrażenia albo śmierć"
Film udostępnił między innymi profil Tatry Official. "Gdyby (dzieci - red.) ruszyły szybciej, nic by ich nie zatrzymało. Na twardym firnie bez odpowiedniego sprzętu nie da się skutecznie hamować, prędkość rośnie błyskawicznie, a na dole są skały. Efekt? Poważne obrażenia… albo śmierć" - czytamy we wpisie.
Jak podają autorzy, ojciec dzieci stał około 30 metrów wyżej. Miał twierdzić, że dla bezpieczeństwa ma w plecaku 100-metrową linę. "W takiej sytuacji to jednak tylko iluzja bezpieczeństwa, a nie realne rozwiązanie" - komentują internauci.
"Narażają dzieci na olbrzymie niebezpieczeństwo"
- Wydaje się, że rodzice powinni dbać o swoje dzieci i ich bezpieczeństwo. Pewnie ci rodzice, którzy wychodzą z tymi sankami i jabłuszkami, chcą zrobić dziecku dobrze, niestety nie mają wyobraźni, nie mają wiedzy na temat niebezpieczeństw górskich. Chcąc zrobić dobrze, narażają dzieci na olbrzymie niebezpieczeństwo - skomentował Maciej Bielawski, przewodnik tatrzański.
Wśród głównych zagrożeń wymienia stromy teren, śliski śnieg, oblodzone zbocza i łatwość w poślizgnięciu się, nawet dla osób przygotowanych do wyprawy. - Zdarza się, że ludzie idący w rakach ślizgają się i spadają kilkaset metrów - zauważa. Jak dodaje, sama obecność osób z jabłuszkami w Dolinie Pięciu Stawów Polskich jest "skandaliczna".
Tatrzański Park Narodowy ostrzega, że obecnie warunki w Tatrach wymagają ostrożności i odpowiedniego sprzętu. "Na szlakach pojawiła się warstwa świeżego śniegu, która przykryła starszy, twardy i ubity śnieg, zasłaniając miejsca oblodzone oraz wystające kamienie i korzenie. Należy zachować szczególną ostrożność, ponieważ miejscami jest bardzo ślisko. Dodatkowym utrudnieniem są silne podmuchy wiatru, zwłaszcza w partiach graniowych. Poruszanie się w wyższych partiach Tatr wymaga umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego oraz właściwego doboru trasy. Niezbędne jest posiadanie odpowiedniego sprzętu zimowego (raki, czekan, kask, lawinowe ABC) oraz umiejętność posługiwania się nim" - czytamy w komunikacie.
Autorka/Autor: Anna Winiarska /tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Dariusz Kosta /Instagram