Choć nie ma jeszcze oficjalniej opinii biegłych, to już wiadomo, że 52-latek podejrzany o zabójstwo swojej matki zamiast w areszcie, będzie przebywał w szpitalu psychiatrycznym. Tak zdecydował sąd po tym, jak biegli przekazali prokuraturze, iż mężczyzna może stanowić zagrożenie dla siebie i współosadzonych. Ta decyzja nie przesądza jednak jeszcze o tym, czy w chwili zbrodni był poczytalny.
W lipcu sąd w Tarnobrzegu wydał decyzję o 4-tygodniowej obserwacji psychiatrycznej podejrzanego o zabójstwo swojej matki 52-letniego Ryszarda D.
Na podstawie ustnej opinii przekazanej przez lekarzy prokuratura w Nisku złożyła wniosek o zamianę aresztu na pobyt mężczyzny w szpitalu psychiatrycznym, gdzie na specjalnym oddziale o wzmocnionym zabezpieczeniu ma czekać na rozprawę. Lekarze stwierdzili, że przebywając w areszcie, stwarza zagrożenie zarówno dla siebie, jak i dla współosadzonych. Sąd przychylił się do tego wniosku i umieścił podejrzanego w szpitalu psychiatrycznym w Jarosławiu.
Pisemna opinia za kilka tygodni
Oficjalnej, pisemnej opinii lekarskiej stwierdzającej jednoznacznie niepoczytalność 52-letniego Ryszarda D. na razie nie ma. Można się jej spodziewać za kilka tygodni. Dopiero wtedy będzie na pewno wiadomo, czy mężczyzna w momencie popełnienia zbrodni był poczytalny i czy stanie przed sądem.
- Jeśli okaże się, że w chwili popełnienia tego czynu podejrzany miał zniesioną poczytalność, to postępowanie karne zostanie umorzone. Nie poniesie kary, ale zostanie umieszczony w szpitalu psychiatrycznym. Będzie tam przebywał do chwili, kiedy biegli orzekną o jego wyzdrowieniu - tłumaczy Zygmunt Dudziński z sądu okręgowego w Tarnobrzegu.
W szpitalu psychiatrycznym nawet do końca życia
Jak zaznacza, w przypadku kiedy podejrzany odbywa karę w tego typu placówce, nie orzeka się okresu, na jaki zostaje tam umieszczony.
- Co pół roku biegli będą oceniali stan jego zdrowia. Na tej podstawie sąd decyduje o tym, czy pacjent zostanie tam przez kolejne pół roku. W praktyce wygląda to tak, że odbywający tam wyroki pozostają pod opieką wiele lat, a nawet do końca życia.
Do zabójstwa doszło pod koniec marca w Bojanowie. Od ciosu siekierą zginęła 85-letnia matka oskarżonego, Genowefa D. Zakrwawione ciało kobiety znalazł mężczyzna zaalarmowany niepokojącymi głosami dochodzącymi z domu sąsiadów.
Autor: Jork / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24