Plantację konopi odkryli policjanci w piwnicy należącej do 62-latka z Chmielnika (Świętokrzyskie). Marihuanę zaś znaleźli w mieszkaniu u syna mężczyzny i jego partnerki w Kielcach. Jak ujawnia policja, przed przyjazdem policji próbowali spuścić ją w toalecie i spalić w garnku.
- Nasi funkcjonariusze otrzymali informacje, że w dwóch miejscach na terenie województwa świętokrzyskiego mogą znajdować się narkotyki i nielegalna uprawa - informuje świętokrzyska policja.
Kieleccy i łódzcy policjanci jednocześnie weszli do mieszkania w Kielcach i do domu na terenie gminy Chmielnik.
96 krzaków konopi
W Chmielniku odkryli plantację marihuany - 96 krzaków konopi znajdowało się w piwnicy 62-letniego mieszkańca tej gminy. Poza tym policjanci znaleźli u niego 30 gramów gotowego suszu i 80 gramów substancji w postaci kryształków.
Z kolei w jednym z mieszkań w Kielcach funkcjonariusze zatrzymali 26-letniego syna mężczyzny i jego 21-letnią partnerkę. Tam znaleźli susz roślinny, którego para tuż przed przybyciem policjantów próbowała się pozbyć - topiąc go w toalecie i paląc w kuchennym garnku.
Usłyszeli zarzuty
- Cała trójka usłyszała już zarzuty. 62-latek oraz jego syn za nielegalną uprawę mogą spędzić w więzieniu nawet osiem lat. 21-latce za posiadanie suszu oraz zacieranie śladów przestępstwa grozi pięć lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu, 62-letni mężczyzna został tymczasowo aresztowany na dwa miesiące - dodają policjanci.
Autor: kk / Źródło: Świętokrzyska policja
Źródło zdjęcia głównego: Świętokrzyska policja