Trwają przeszukania pomieszczeń należących do Roberta J. – informuje Ewa Bialik z Prokuratury Krajowej, która prowadzi postępowanie w sprawie brutalnego zabójstwa studentki z Krakowa. Fragmenty jej skóry wyłowiono później z Wisły. Podejrzany o morderstwo przebywa w areszcie.
Śledczy przeszukują mieszkanie i piwnicę należące do podejrzanego o morderstwo sprzed 19 lat. Czy przeszukiwane są tylko te pomieszczenia? Tego prokuratura nie zdradza.
Postępowanie "wymaga ciszy"
- Trwają przeszukania pomieszczeń należących do Roberta J. – zaznacza rzeczniczka Prokuratury Krajowej. Jak dodaje, śledczy nie będą informować o ewentualnych okryciach. – Postępowanie prokuratorskie wymaga pracy w ciszy – zaznacza Bialik.
Jak podają lokalne media, przeszukania rozpoczęły się w poniedziałek wieczorem.
J. został zatrzymany w ubiegłym tygodniu. Usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Później sąd zdecydował, że najbliższe trzy miesiące mężczyzna spędzi w areszcie.
Mężczyzna był podejrzewany niemal od początku śledztwa, ale brakowało dowodów winy. Do finału sprawę doprowadzili policjanci z Archiwum X.
- Pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sprawcy tej brutalnej zbrodni będzie możliwe dzięki wyjątkowo wytężonej pracy prokuratorów prowadzących to postępowanie oraz funkcjonariuszy policji, jak również biegłych powołanych do opiniowania w tej sprawie. Musieli się oni zmierzyć z przestępczym działaniem, które dotąd było nieznane polskiej i zagranicznej kryminalistyce - wyjaśniła Beata Marczak, zastępca prokuratora generalnego.
Tymczasem PAP podawała, że do zatrzymania mężczyzny przyczyniły się zlecone przez śledczych analizy. Chodzi o przeprowadzone po raz pierwszy na świecie badania 3D fragmentów skóry zamordowanej. Na tej podstawie ustalono sposób zadawania ciosów przez mordercę i fakt, że mogła je zadawać osoba wyszkolona w określonych sztukach walki - trenował je właśnie Robert J.
Bestialska zbrodnia
To jedna z najbardziej szokujących zbrodni w cywilizowanym świecie. - Prokuratorzy zlecali kolejne badania i opinie biegłych, żeby na podstawie najdrobniejszych nawet śladów dowiedzieć się jak najwięcej o okolicznościach mordu i samym sprawcy. Z tak bestialską zbrodnią i zbezczeszczeniem ciała nie mieliśmy jeszcze w Polsce do czynienia, dlatego prokuratura postawiła sobie za punkt honoru wykrycie sprawcy – mówiła osoba znająca kulisy śledztwa.
Prokuratorzy zaangażowali dziesiątki biegłych z Polski i zagranicy. Korzystali ze wszystkich najnowocześniejszych metod badawczych oraz zdobyczy nauki i techniki. Na ich zlecenie Laboratorium Ekspertyz 3D Katedry Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu po raz pierwszy na świecie sporządziło trójwymiarowy obraz zbrodni tylko na podstawie śladów pozostawionych przez sprawcę na tkankach ofiary. Dzięki badaniom Katedry Biologii Eksperymentalnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu udało się także wykryć związki chemiczne, które morderca podawał studentce.
- Kluczowy wkład w poczynienie ustaleń śledczych miały również opinie instytucji specjalistycznych, w tym m.in. Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dr Jana Sehna w Krakowie, Zakładów Medycyny Sądowej, Polskiej Akademii Nauk, Uniwersytetu Przyrodniczego, Instytutu Odlewnictwa w Krakowie – podawała w komunikacie Prokuratura Krajowa.
Fragmenty skóry i ciała studentki Uniwersytetu Jagiellońskiego Katarzyny Z. wyłowiono z Wisły 7 stycznia 1999 r. Zwłoki zostały pozbawione skóry, jej fragmenty były fachowo odcięte i wypreparowane.
Dzięki badaniom genetycznym ustalono, że ofiarą jest zaginiona w listopadzie 1998 r. studentka UJ.
W 2000 r. ujawniono, iż przy szczątkach znaleziono ślady biologiczne niepochodzące od ofiary. Wykorzystano je do weryfikacji osób, znajdujących się w kręgu podejrzeń. Nie przyniosło to jednak efektów i w październiku 2000 r. prokuratura umorzyła śledztwo.
Podkreślała jednak, że w przypadku ustalenia nowych okoliczności lub dowodów, śledztwo może być podjęte na nowo. Przestępstwo zabójstwa ulega przedawnieniu po 30 latach od popełnienia czynu (dolicza się dodatkowe 5 lat, jeśli w sprawie było prowadzone śledztwo).
Szczątki w rzece
Pod koniec 2011 r. krakowska policja poinformowała, że policjanci z tzw. Archiwum X ponownie analizowali materiały tego śledztwa i ustalali nowe dowody. Było to możliwe m.in. dzięki postępowi w dziedzinie badań kryminalistycznych oraz współpracy z ekspertami w różnych dziedzinach.
Na tej podstawie krakowska prokuratura w styczniu 2012 r. podjęła śledztwo na nowo i zleciła m.in. ekshumację szczątków. Jak podawała, w wyniku oględzin ujawniono szereg śladów kryminalistycznych i dowodów, które zostały zabezpieczone dla potrzeb śledztwa. Były to substancje, włosy, drobiny i włókna pozwalające - zdaniem śledczych - na podjęcie dodatkowych czynności. Prokuratura zapowiadała także m.in. przeprowadzenie wirtualizacji śladów i obrażeń za pomocą specjalistycznego sprzętu, przesłuchania kolejnych świadków oraz inne działania, o których nie informowała ze względu na dobro postępowania.
Sprawą brutalnego zabójstwa sprzed lat zajmowali się reporterzy programu "Superwizjer".
Autor: mmw/gp/jb / Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 / Policja