Podczas karmienia byk zaatakował swojego właściciela i wybiegł przed budynek. W poskromieniu rozjuszonego zwierzęcia pomagał sąsiad. Obaj mężczyźni doznali poważnych obrażeń. Trafili do szpitala.
Wszystko wydarzyło się we wtorek wieczorem na terenie gminy Limanowa. Właściciel gospodarstwa karmił byka. Wtedy zwierzę zaatakowało 50-letniego mężczyznę i wybiegło przed budynek.
Mężczyźni w szpitalu
Na miejsce natychmiast przybiegł sąsiad, który chciał pomóc w poskromieniu byka. Niestety, jego zwierzę również zaatakowało.
Obaj mężczyźni zostali przewiezieni do limanowskiego szpitala. Sąsiad 50-latka doznał poważnych obrażeń ciała. Jak relacjonują policjanci, którzy pracowali na miejscu, stanowią one zagrożenie dla jego życia.
Jeszcze przed przybyciem patrolu policji, byk uspokoił się i sam wszedł do obory.
Policjanci mogą strzelać
Jednak kilka godzin później policjanci ponownie zostali zaalarmowani, że rozjuszone zwierzę zerwało się z łańcucha.
- Na szczęście po przybyciu na miejsce policji, domownicy zdołali poskromić zwierzę i zamknęli je w stajni – tłumaczy Jolanta Mól z limanowskiej policji.
Gdy zachowanie zwierzęcia zagraża zdrowiu lub życiu ludzi, policjanci mają prawo wykorzystać broń palną do jego unieszkodliwienia.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków /
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock