Poszukiwany międzynarodowym listem gończym haker z Ukrainy wpadł w Krakowie. Mężczyzna był od co najmniej ośmiu lat ścigany w związku z praniem brudnych pieniędzy i tzw. phishingiem, czyli kradzieżami danych bankowych. Na wniosek stanów Zjednoczonych krakowski Sąd Okręgowy w piatek aresztował mężczyznę na 40 dni.
Haker trafił w ręce policji w czwartek.
- Na początek dzięki współpracy z FBI ustaliliśmy, że poszukiwany międzynarodowym nakazem aresztowania obywatel Ukrainy może przyjechać do Krakowa. Policjanci wytypowali miejsce, w którym mógłby się zatrzymać – relacjonuje Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Ukrainiec przyjechał do Polski ze swoją rodziną, żeby wypocząć. Wynajęli apartamentowiec w centrum Krakowa.
Jak zauważa Ciarka, zatrzymany mężczyzna zupełnie nie spodziewał się wizyty funkcjonariuszy i nie stawiał oporu podczas zatrzymania. Policjanci zabezpieczyli też sprzęt teleinformatyczny, który znaleźli przy podejrzanym.
Aresztowany na 40 dni
Ukrainiec usłyszał zarzut prania brudnych pieniędzy. Jak ustaliło FBI, mężczyzna mógł ukraść z kont bankowych różnych osób co najmniej 80 milionów dolarów amerykańskich.
- Śledztwo w tej sprawie dotyczy grupy przestępczej zajmującej się wyłudzaniem środków płatniczych i następnie praniem brudnych pieniędzy – tłumaczy Ciarka. W związku z tym nie jest wykluczone, że amerykański prokurator postawi podejrzanemu również zarzuty związane z wyłudzeniem danych.
Jak podaje Bogusława Marcinkowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie, Stany Zjednoczone wnioskowały do polskiego wymiaru sprawiedliwości o tymczasowe aresztowanie podejrzanego.
- Sąd Okręgowy w Krakowie przychylił się do tej prośby i zadecydował o aresztowaniu mężczyzny na 40 dni - informuje rzeczniczka. W tym czasie Amerykanie najprawdopodobniej przeprowadzą procedurę ekstradycyjną, która pozwoli na sądzenie Ukraińca przed sądem w USA.
Autor: wini/i / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Komenda Policji