Do jednego z krakowskich szpitali trafiła w sobotę wczesnym rankiem grupa turystów z Anglii. Jeden z nich ma obrażenia w okolicy oka. Sprawę bada krakowska policja – obecnie wiadomo tylko, że w związku ze zdarzeniem prowadzone są czynności w jednym z krakowskich klubów nocnych.
Pierwszą informację o wydarzeniach otrzymaliśmy na Kontakt24 od jednego z naszych czytelników. Mężczyzna był obecny w hotelu, do którego policja przywiozła jednego z pechowych Brytyjczyków.
Mieli pokłócić się z obsługą
- Z tego, co zrozumiałem, turyści byli w klubie go-go i pokłócili się z obsługą. Chyba poszło o niesamowicie drogiego drinka – relacjonuje mężczyzna. Dodaje, że napój o którym mowa, miał kosztować nawet kilkaset złotych.
Jak przekazuje świadek, jeden z turystów miał zostać postrzelony w twarz gumowymi kulkami. Strzelać miał pracownik ochrony.
Zbyt pijani, by złożyć zeznania
Krakowska policja nie podaje jeszcze szczegółów sprawy, potwierdza jednak, że turyści zostali przewiezieni do szpitala, a jeden z nich ma obrażenia w okolicy oka.
- Nie znamy jeszcze szczegółów zdarzenia, ponieważ, ze względu na stopień upojenia mężczyzn, nie mogliśmy zebrać ich wyjaśnień – tłumaczy Krzysztof Łach z zespołu prasowego małopolskiej policji. Funkcjonariusz dodaje, że turyści, kiedy trafili do szpitala, mieli po około 4 promile alkoholu we krwi.
W niedzielę nie można ich było jeszcze przesłuchać.
Klub nie chce komentować
Policja potwierdza też, że obecnie w jednym z krakowskich lokali nocnych prowadzone są czynności, mające na celu ustalenie przebiegu zdarzeń. Nikt nie został zatrzymany w związku z tą sprawą.
Skontaktowaliśmy się z przedstawicielami klubu, który jako miejsce nocnej zabawy turystów wskazał nasz informator. Jednak osoba, do której numer telefonu jest podany na stronie klubu stwierdziła: - To jakieś nieporozumienie. Proszę nie dzwonić na ten numer, to jest numer prywatny.
Autor: wini / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24