Radni Zakopanego zagłosowali w czwartek przeciwko uchwale burmistrza o wprowadzeniu Parku Kulturowego na Krupówkach. Burmistrz chciał, wzorem Krakowa, uporządkować urbanistyczny chaos na deptaku, jednak radni mają zaproponować swój projekt uchwały.
Park Kulturowy miał uporządkować przestrzeń deptaku zeszpeconą reklamami i kramami. Z Krupówek miały zniknąć reklamy, handel obnośny i nielegalne stragany czy automaty do gier, a fasady domów miały być odnowione. CZYTAJ WIĘCEJ.
"W głosowaniu nie chodziło o dobro miasta"
Przeciw wprowadzeniu Parku Kulturowego, według projektu burmistrza Janusza Majchra, było dziesięciu radnych, za uchwałą głosowało ośmiu, dwóch nie zagłosowało – jeden z radnych wyszedł z sali obrad, drugi nie głosował, gdyż sam prowadzi biznes na Krupówkach.
- Jesteśmy zawiedzeni dzisiejszą decyzją części radnych, ale wierzymy, że Park Kulturowy na Krupówkach w końcu powstanie. Będzie służył wszystkim mieszkańcom i turystom. Chcemy zmian na lepsze, a Park Kulturowy to pierwszy krok i symbol zmian w dobrym kierunku – mówi Agata Wojtowicz, dyrektorka Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. - Nic nierobienie powoduje, że ta choroba Zakopanego, czyli brzydota na Krupówkach, bród, chińszczyzna i nijakość się rozrasta. Z roku na rok jest coraz gorzej i jak nie będzie działania władz, to za rok będzie jeszcze gorzej – dodała.
Zdaniem szefa Biura Promocji Zakopanego Andrzeja Kaweckiego, brak reakcji na chaos urbanistyczny w odpowiednim momencie spowodował pojawianie się chaosu urbanistycznego w innych rejonach miasta, np. na Gubałówce lub pod skocznią. - Uważam, że dzisiejszy głos radnych to jest przedwyborcza gra. W tym głosowaniu na pewno nie chodziło o dobro miasta. Naszym turystom nadal nie możemy powiedzieć, że idziemy ku lepszemu. W trakcie tegorocznych wakacji znów na Krupówkach pojawią się pijane i nachalne miśki pozujące do zdjęć, stragany z badziewiem, a po raz kolejny będziemy pośmiewiskiem i to nas bardzo boli – zaznacza Kawecki.
"Chcemy, aby prawo było równe dla wszystkich"
Radni, którzy głosowali przeciwko uchwale burmistrza twierdzą, że są za porządkiem urbanistycznym na Krupówkach, ale przy tworzeniu projektu uchwały o Parku Kulturowym według burmistrza nie uwzględniono głosu wszystkich przedsiębiorców z deptaka, mieszkańców i właścicieli nieruchomości na Krupówkach.
- Też nie odpowiadają nam pijane miśki na Krupówkach, czy chińszczyzna, ale chcemy, aby prawo było równe dla wszystkich, a nie jak płot: lew przeskoczy, wąż się prześliźnie, a bydło musi stać, gdzie im władza karze – mówi przeciwnik projektu burmistrza Dariusz Galica.
Granice Parku Kulturowego, zdaniem niektórych radnych, zostały wytyczone w sposób niewłaściwy, ponieważ część obiektów, które powinny się tam znaleźć, została ominięta. - Wyłączone zostały m.in. budynki należące do rodziny burmistrza oraz budynki, których właściciele żyją w komitywie z burmistrzem – tak być nie może. Jeżeli przyjmujemy wartości, które pragniemy chronić, to chrońmy je na równych prawach, konsultując pomysły z zainteresowanymi – dodaje Galica.
Radni przeciwni podjęciu uchwały wskazywali, że na jej mocy właściciele kamienic przy Krupówkach mieliby je wyremontować na swój koszt. Z części obiektów przy deptaku miałyby zniknąć szpetne reklamy, jednak problemem są tu podpisane umowy dzierżawy, z których nie można z dnia na dzień zrezygnować.
Impulsem był Kraków
Impulsem do rozwiązania jednego z głównych problemów Zakopanego było wprowadzenie Parku Kulturowego w centrum Krakowa.
Zgodnie z ustawą o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, Park Kulturowy to określony obszar powoływany w celu ochrony krajobrazu kulturowego oraz zachowania wyróżniających się krajobrazowo terenów z zabytkami nieruchomymi charakterystycznymi dla miejscowej tradycji budowlanej i osadniczej.
Autor: JUST/kwoj / Źródło: PAP/TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: fot. archiwum Muzeum Tatrzańskiego / Piotr Manowiecki (aktualne)