Ceramikę, średniowieczną fosę lub rów i ruiny zabudowań żydowskich znaleźli archeolodzy na przebudowywanych bulwarach rzeki Soły w Oświęcimiu. Istnienie pozostałości budynków - między innymi rytualnej łaźni czy synagogi - podejrzewali już wcześniej. Zaskoczeniem okazały się świetnie zachowane naczynia z XV wieku.
Rozpoczęta w październiku przebudowa bulwarów w Oświęcimiu od początku objęta była nadzorem archeologicznym. - Spodziewaliśmy się, że na tych terenach znajdziemy fragmenty murowanych obiektów, o których istnieniu wiemy między innymi z przedwojennych pocztówek i zdjęć oraz austro-węgierskich planów miasta z XIX wieku. Nie wiedzieliśmy jednak, że natrafimy na ślady wykorzystywania tego terenu w średniowieczu dla celów gospodarczych - powiedział Grzegorz Mądrzycki z Pracowni Archeologicznej Turris.
Archeolodzy odkryli przy korycie rzeki Soły między innymi średniowieczny rów, sadzawkę rybną i naczynia. Na razie dalsze wykopaliska zatrzymał śnieg, który przysypał bulwary. Archeolodzy czekają na większą odwilż, która umożliwi wznowienie poszukiwań kolejnych artefaktów.
Znaleziska archeologiczne w Oświęcimiu. "To rzadkość"
Grzegorz Mądrzycki podkreśla, że odkryty rów najprawdopodobniej nie był częścią systemu obronnego Oświęcimia. - Znajdująca się tam fosa najprawdopodobniej pełniła funkcje gospodarcze, trudno jednak na razie stwierdzić, jakie konkretnie. W tym rowie znaleźliśmy fragmenty ceramiki z około XV wieku, które w wielu przypadkach udało się posklejać w całe naczynia. To rzadkość - zaznacza Mądrzycki. Zdaniem badacza w toku dalszych prac w miejscu inwestycji takich znalezisk będzie więcej.
Archeolog podkreśla, że średniowieczna ceramika była obficie zdobiona. Garncarze chętnie nanosili na garnki, dzbany i pucharki proste oraz faliste linie ryte, nieraz pojawiały się odciskane stempelkami ornamenty. Przedmioty znajdowane na terenie dworów czy klasztorów były jeszcze bogatsze w zdobienia, jednak - jak mówi Mądrzycki - zdecydowanie większa część naczyń w tym okresie była dekorowana. Podobnie jest w przypadku przedmiotów znalezionych w rowie na oświęcimskich bulwarach.
Ruiny po społeczności żydowskiej w Oświęcimiu
Nowsze od średniowiecznej fosy i naczyń ruiny, których w tym miejscu spodziewali się badacze, są pozostałości osadnictwa żydowskiego, którego początki w Oświęcimiu sięgają XVI wieku. - To zabudowa z około XIX stulecia. Z dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że niektóre z tych obiektów, jeśli nie wszystkie, są związane z mieszkańcami wyznania mojżeszowego. W tym rejonie na pewno znajdowała się mykwa, czyli rytualna łaźnia. Oprócz tego mieściła się tam szkoła dla Żydów i niewielka synagoga. Mamy też niewielkie, aczkolwiek ciekawe znalezisko, tak zwany drejdłech, czyli mały ołowiany bączek do gry w święto Chanuka - wymienia Grzegorz Mądrzycki.
Drobne znaleziska uzupełniają brązowe monety z czasu zaboru austro-węgierskiego na przykład krajcar z 1812 roku, cztery krajcary z 1860 roku, a także 21 monet z lat 20. i 30. XX wieku - głównie grosze z czasów II Rzeczpospolitej - znalezione w przedwojennej studzience kanalizacyjnej.
Wśród ruin znaleziono także resztki kamiennych i ceglanych murów, pochodzących najprawdopodobniej z XVI lub XVII wieku. Na razie nie wiadomo jednak, jaka była ich funkcja. - Częściowo odsłonięte zostało także lico kamiennego muru na stoku wzniesienia staromiejskiego. Mało prawdopodobne, by był to mur obronny, ale jeszcze będziemy to badać - podkreśla archeolog. - Musimy odsłonić jego koronę, żeby sprawdzić, jaką ma szerokość. Jeśli będzie to między 80 a 100 centymetrów, to na pewno nie pełnił on funkcji obronnej. Co innego, jeśli grubość muru będzie wynosić blisko dwa metry - mówi Mądrzycki.
Wykopane zabytki trafią po ich policzeniu i opisaniu zostaną przekazane do Muzeum Zamek w Oświęcimiu. Może to potrwać kilka lat.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Grzegorz Mądrzycki