Przechodnie znaleźli na parkingu nieprzytomnego 9-latka. Okazało się, że chłopiec był kompletnie pijany. Alkohol najprawdopodobniej dał dziecku 33-letni mieszkaniec Oświęcimia. Gdyby nie reakcja trzech przechodniów, mogłoby się to skończyć tragicznie.
Leżącego na płycie parkingu nieprzytomnego małego chłopca znaleźli w środę po południu trzej mieszkańcy Oświęcimia, którzy natychmiast powiadomili służby. Na miejsce przyjechał patrol oświęcimskiej policji, a chwilę później karetka pogotowia.
Chłopiec odzyskał przytomność i został przewieziony do szpitala. Znalazł się pod fachową opieką lekarzy. Biła od niego silna woń alkoholu. Miał w organizmie około dwa promile.
Pili alkohol na łące
Jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali 33-letniego mieszkańca Oświęcimia, w którego towarzystwie widziany był wcześniej 9-latek. Według ustaleń policji, w tym dniu mężczyzna kupił alkohol i wspólnie z chłopcem udał się na pobliskie łąki.
- Mężczyzna nie wypierał się, że pił z dzieckiem alkohol. To było piwo i jakaś nalewka - relacjonuje Katarzyna Cisło, rzeczniczka prasowa małopolskiej policji.
Zatrzymany 33-latek usłyszał zarzut rozpijania małoletniego. Zastosowano wobec niego dozór oraz zakaz zbliżania się do dziecka.
- Z uwagi na budzące wątpliwości sprawowanie opieki na małoletnim przez rodziców materiały w tej sprawie zostały również przekazane do sądu do spraw nieletnich – informuje Domagała.
Jak podaje policja, stan chłopca poprawił się. Najprawdopodobniej jeszcze dziś opuści szpital.
Autor: wini/mś/jb / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps