Siła była tak duża, że radiowóz został zepchnięty z drogi - mówią policjanci o zderzeniu hondy, którą prawdopodobnie prowadził 18-latek, z policyjną kią. Młody mężczyzna jest w szpitalu, na jutro prokuratura zapowiada czynności z jego udziałem. Do wypadku doszło we wtorek w Stalowej Woli. Ranni zostali dwaj funkcjonariusze i sześcioro młodych ludzi z hondy.
Prokuratorzy przesłuchali w środę świadków wypadku. - Czekamy na opinie biegłego odnośnie stanu zdrowia uczestników wypadku drogowego – poinformował też Piotr Walkowicz z prokuratury rejonowej w Stalowej Woli. - Na jutro przewidziano czynności z podejrzewanym o spowodowanie wypadku drogowego 18-latkiem – dodał.
Kierowca z promilami
Do wypadku doszło we wtorek około godz. 23 na skrzyżowaniu ulic 1000-lecia i Sikorskiego w Stalowej Woli.
Jak informuje policja, ze wstępnych ustaleń wynika, że w bok jadącego ulicą 1000-lecia oznakowanego policyjnego radiowozu wjechała Honda Civic, którą prowadził 18-letni kierowca.
- Siła uderzenia była tak duża, że radiowóz został zepchnięty z drogi na teren posesji – powiedziała asp. szt. Andrzej Walczyna z policji w Stalowej Woli.
Jak dodała badania wykazały, że policjanci byli trzeźwi, natomiast kierowca hondy miał 0,79 promila alkoholu w organizmie.
Osiem osób rannych
W wyniku wypadku rannych zostało osiem osób: dwaj policjanci w wieku 35 i 28 lat z Wydziału Ruchu Drogowego oraz kierowca i pięciu pasażerów hondy w wieku od 14 do 20 lat. Jak informuje policja, osoby te zostały przewiezione do szpitali w Stalowej Woli, Nisku i Rzeszowie.
Na miejscu przeprowadzono oględziny, wykonano także dokumentację fotograficzną i szkic, które mają pomóc w ustaleniu przebiegu i okoliczności wypadku.
Do wypadku doszło w Stalowej Woli na skrzyżowaniu ulicy 1000-lecia i Sikorskiego:
Autor: just/ / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: KPP Stalowa Wola