Cztery osoby trafiły do aresztu po ataku na taksówkarza, do którego doszło podczas nocnego kursu z Krakowa do Gdańska, a następnie do Warszawy. Kierowca został zaatakowany podczas postoju na stacji paliw. Według policji, gdy zaniepokojony agresją pasażerów nie chciał kontynuować kursu, grupa zaatakowała go nożem i ukradła jego samochód. Jeden z podejrzanych został zatrzymany na trasie S7, pozostali - w hotelu w Warszawie.
W nocy 10 lipca grupa czterech osób zamówiła kurs taksówką z Krakowa do Gdańska, a następnie do Warszawy. Podczas postoju na stacji paliw w pobliżu Witramowa pod Olsztynem (woj. warmińsko-mazurskie) między nimi a kierowcą doszło do nerwowej wymiany zdań. Zaniepokojony agresją pasażerów mężczyzna odmówił kontynuowania kursu.
Policja: kierowca taksówki schował się na stacji paliw, jego auto zostało ukradzione
Jak informuje w komunikacie policja, na informację o zakończeniu kursu pasażerowie zareagowali przemocą. Mieli zmusić kierowcę do przemieszczenia się na tylne siedzenie auta, a następnie jeden z nich miał próbować ugodzić poszkodowanego nożem w brzuch.
- Pokrzywdzonemu udało się uciec z pojazdu i schronić na stacji paliw. Pracownicy stacji zablokowali wejście do budynku i wezwali służby. Po tym, jak napastnikom nie udało się wejść do pomieszczenia, ukradli auto taksówkarza i odjechali nim w kierunku Warszawy - relacjonuje w komunikacie młodszy aspirant Andrzej Jurkun, oficer prasowy olsztyńskiej policji.
Dyżurny policji wysłał w teren policyjne patrole. Jeden z nich odnalazł na trasie S7 skradzioną taksówkę. Funkcjonariusze zatrzymali pojazd do kontroli.
- Podczas obezwładniania 27-letniego kierowcy, jeden z pasażerów zaatakował interweniujących funkcjonariuszy gazem pieprzowym. Policjanci zatrzymali 27-latka, natomiast pozostała trójka kontynuowała swoją ucieczkę autem - informuje Jurkun.
Policjanci wpadli następnie na trop pozostałych uciekinierów. 21-latka oraz 31- i 34-latek zostali zatrzymani w jednym z warszawskich hoteli. Mundurowi odzyskali też skradziony samochód, który został porzucony w trakcie ucieczki w Gryźlinach.
Odpowiedzą w warunkach recydywy
21-letnia kobieta oraz mężczyźni w wieku 27, 31 i 34 lat usłyszeli zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego przedmiotu. Dodatkowo 34-latek odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej.
Czytaj też: Atak nożownika w Łabiszynie
21-latce i 27-latkowi grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Pozostali dwaj mężczyźni byli już karani za podobne przestępstwa i będą odpowiadać w warunkach recydywy, dlatego im grozi kara do 15 lat więzienia.
13 lipca na wniosek Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Południe wobec całej czwórki zastosowano trzymiesięczny areszt.
- Sprawa ma charakter rozwojowy. Niewykluczone, że aresztowane osoby usłyszą kolejne zarzuty, ponieważ mogą mieć związek z innym przestępstwami popełnionymi na terenie kraju, co jest przedmiotem prowadzonego postępowania - zaznacza młodszy aspirant Andrzej Jurkun.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Olsztynie