Oskarżony w procesie o nieprawidłowości w funkcjonowaniu Komisji Majątkowej Marek P. nie przyznał się do zarzutów. Proces w tej sprawie toczy się przed Sądem Okręgowym w Krakowie.
W sprawie oskarżonych jest dziewięć osób, w tym były pełnomocnik instytucji kościelnych Marek P. oraz siedmiu byłych członków komisji. Według aktu oskarżenia, Skarb Państwa stracił 33 mln zł w wyniku nieprawidłowości w działaniu komisji, która m.in. nie weryfikowała wycen nieruchomości.
Marek P., były funkcjonariusz SB, jako pełnomocnik instytucji kościelnych w sprawach toczących się przed komisją słynął z wyjątkowej skuteczności w odzyskiwaniu gruntów. Zgodnie z ustaleniami śledztwa miał też wyszukiwać rzeczoznawców, którzy wydawali fałszywe opinie na temat wartości ziemi, której zwrotu domagał się Kościół, korumpować członka komisji i działać na szkodę swoich kościelnych klientów.
Obciąża współpracownika Dariusza M.
- Nie przyznaję się do popełnienia zarzucanych mi czynów – powiedział Marek P. i poprosił sąd o odczytanie jego wyjaśnień ze śledztwa. Uzasadnił, że wówczas szczegółowo wszystko wyjaśniał, a teraz nie chce przedłużać rozprawy. W odczytywanych przez sąd wyjaśnieniach ze śledztwa zaprzeczał zarzutom, szczegółowo przedstawiał swoją wersję wydarzeń i obciążał współpracownika, występującego w procesie jako oskarżyciel posiłkowy, Dariusza M.
Na poprzednich rozprawach do winy nie przyznali się pozostali oskarżeni, z których jednemu prokuratura zarzuca przyjęcie od Marka P. korzyści majątkowych, a pozostałym narażenie na szkody Skarbu Państwa i poświadczenie nieprawdy w dokumentach. O to ostatnie przestępstwo została także oskarżona była protokolantka komisji.
Ponieważ oskarżeni ci wypowiedzieli się przed sądem na temat stawianych im zarzutów i złożyli stosowne wnioski, nie muszą stawiać się na kolejnych rozprawach. W środę na ławie oskarżonych siedział samotnie Marek P.
Pięć zarzutów dla Marka P.
Prokuratura postawiła Markowi P. pięć zarzutów. Pierwsze dotyczą przywłaszczenia 300 tys. zł na szkodę parafii w Radziechowach przy sprzedaży jej gruntów oraz o skorumpowania członka Komisji Majątkowej Piotra P.
Według śledczych Marek P. od czerwca 2006 do maja 2009 udzielał korzyści majątkowej Piotrowi P. finansując mu na koszt kontrolowanej przez siebie spółki Żywieckie remont i wyposażenie kancelarii adwokackiej za ponad 167 tys. zł, zatrudniał fikcyjnie przez dwa lata jego sekretarkę i przekazał mu 20 tys. zł.
Kolejne zarzuty dotyczą oszukania przełożonej klasztoru sióstr norbertanek, czego skutkiem była szkoda w mieniu klasztoru na blisko 540 tys. zł, oraz oszukania byłego współpracownika Dariusza M. na kwotę 4 mln 450 tys. zł przy sprzedaży akcji spółki Super-Nowa.
P. odpowie także za wyrządzenie szkody Towarzystwu Pomocy dla Bezdomnych im. św. Brata Alberta w wysokości 27,7 mln zł. Sprzedał bowiem w imieniu Towarzystwa odzyskane grunty w Zabrzu na podstawie nierzetelnej wyceny za 6,6 mln zł, podczas gdy rzeczywista wartość gruntów wynosiła 34,3 mln zł.
Nabywcą była firma należąca do multimilionera Tomasza D.
Ponad 65,5 tys. ha i 143,5 mln zł rekompensat
Komisja Majątkowa, która przestała istnieć na początku marca 2011 r., przez przeszło 20 lat decydowała o zwrocie Kościołowi katolickiemu nieruchomości Skarbu Państwa. Od jej orzeczeń nie przysługiwały odwołania.
Komisja od 1989 r. przekazała stronie kościelnej ponad 65,5 tys. ha i 143,5 mln zł rekompensat. Rozpoznała ponad 2,8 tys. wniosków. Według mediów wartość zwróconego majątku sięgała 5 mld zł. Decyzja o likwidacji Komisji miała związek z krytyką jej działalności: media podawały, że nie weryfikowano wycen gruntów przedstawianych przez rzeczoznawców Kościoła - miały być zaniżane.
Autor: nf/roody / Źródło: PAP