Po ugaszeniu pożaru w miejscowości Niekrasów (woj. świętokrzyskie) strażacy znaleźli w budynku ciało. To 65-letni mieszkaniec budynku. Przyczyna pojawienia się ognia wciąż jest nieznana. Sprawę wyjaśnia policja i prokuratura.
Zgłoszenie wpłynęło do strażaków ze Staszowa we wtorek po godzinie 19.30. Jak przekazał Marcin Bajur, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, ogniem objęty był cały budynek.
- Strażacy weszli do pierwszego pomieszczenia, gdzie znaleźli zwęglone zwłoki. Wejście do pozostałych pomieszczeń jest na ten moment niemożliwe, ze względu na rozwinięty pożar - przekazywał po godzinie 21 Bajur.
Nie żyje 65-latek
Ogień gasiło 10 zastępów straży pożarnej.
Jak przekazała mł. asp. Joanna Szczepaniak z zespołu prasowego staszowskiej policji w domu mieszkał 36-letni mężczyzna oraz jego 65-letni wujek.
- Kilka minut po godzinie 19, 36-latek usłyszał niepokojące odgłosy. Wyszedł na korytarz, żeby sprawdzić, co się dzieje i wówczas zorientował się, że dom od strony pomieszczeń zajmowanych przez jego wujka się pali. Pobiegł do sąsiadów, aby wezwać pomoc - relacjonuje Szczepaniak. Jak dodaje, kiedy strażacy przyjechali na miejsce zastali w ogniu cały dom.
Jak tłumaczy rzeczniczka, 65-latek był osobą z niepełnosprawnością, korzystał z wózka inwalidzkiego.
Źródło: PAP, TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: PSP Kielce