Mówili, że „sprzątają miasto”. Kradli auta „na lawetę”

Krakowska policja rozbiła dwie grupy złodziei samochodowych
Krakowska policja rozbiła dwie grupy złodziei samochodowych
Źródło: Artur Głupczyk, Monika Kaliś, Julita Ślusarczyk | TVN24 Kraków, materiały policji
Krakowscy policjanci rozbili dwie grupy złodziei samochodowych. Zatrzymani mieli kraść z parkingów niezbyt często używane auta. Umieszczali je na lawecie, a zaciekawionym zarządcom tłumaczyli, że na zlecenie służb miejskich porządkują miasto.

Jak informuje mł. insp. Dariusz Nowak z małopolskiej policji, funkcjonariusze zatrzymali 7 osób. Jedna z nich poszukiwana była listem gończym za udział w bójce. Są to mężczyźni w wieku od 20 do 34 lat, mieszkańcy Krakowa i okolic, niektórzy z nich karani za podobne przestępstwa.

- Działali w specyficzny sposób, dlatego że wykorzystywali lawety do przewozu samochodów – mówi mł. insp. Nowak. Jak opowiada, zatrzymani zazwyczaj wyszukiwali na osiedlach auta, które nie były zbyt często użytkowane. - Wybierali samochody, różnych marek, rożnej wartości, ale dobre – zaznacza.

- Przyjeżdżali lawetą, ładowali te samochody na lawetę i potem jechali najpierw do dziupli, tam ten samochód rozkładali. Co było dobre - zostawiali, natomiast z resztą jechali na złomowisko i tam brali jeszcze pieniądze za złom – opisuje mł. insp. Nowak.

Auta ginęły w ciągu dnia

Jak informuje mł. insp. Nowak, mimo że kradzieże odbywały się w ciągu dnia, to złodzieje swoim zachowaniem nie wzbudzali podejrzeń. - Gdy ktoś z administracji osiedla zainteresował się sytuacją tłumaczyli, że działają na zlecenie służb miejskich i zabierają nieużytkowany samochód w ramach akcji porządkowania miasta, by nie blokował miejsca parkingowego – wyjaśnia policjant.

Dwie grupy paserów i złodziei

Policjanci zajmujący się walką z przestępczością samochodową analizując napływające do krakowskiej komendy zgłoszenia o kradzieżach aut zauważyli, że najczęściej kradzione były pojazdy kilkunastoletnie, chociaż ginęły też i nowsze, o większej wartości, takie jak np. audi a3.

Jak informuje mł. insp. Nowak, funkcjonariusze ustalili, że za kradzieże aut z użyciem lawet w Krakowie odpowiedzialne są dwie, niezależnie działające grupy złodziei i paserów.

- Wytypowali osoby podejrzewane o udział w procederze, jednak osoby te ukrywały się – za jedną z nich wydany został list gończy (do wcześniejszej sprawy o udział w bójce). – tłumaczy mł. insp. Nowak. - Policjanci zgromadzili dowody pozwalające na przedstawienie tym mężczyznom zarzutów (kradzieży i paserstwa) oraz ustalili miejsca, w których mogli się ukrywać – wszyscy zostali zatrzymani – dodaje.

"Sprawa jest rozwojowa"

Jak podaje mł. insp. Nowak, w sumie wiadomo, że w tej chwili w Krakowie złodzieje ukradli co najmniej kilkadziesiąt samochodów. - Jak na razie w tej sprawie jest zatrzymanych siedem osób, ale wygląda na to, że biedzie więcej podejrzanych – mówi policjant. - Nie jest wykluczone, że w podobny sposób działali też na terenie innych miast w okolicach Krakowa – dodaje.

Jak informuje, obecnie „trwa identyfikacja odnalezionych w „dziupli” części oraz poszukiwanie właścicieli skradzionych w ten sposób samochodów”.

Narkotyki i tytoń bez akcyzy

Policjanci, przeszukując pomieszczenia zajmowane przez zatrzymanych, znaleźli także narkotyki (haszysz i amfetaminę) oraz 2 kg tytoniu bez znaków akcyzy. Zabezpieczyli też dokumenty wystawione na różne pojazdy.

Na poczet przyszłych kar zajęte zostało należące do zatrzymanych mienie. - Wszyscy zostali już przesłuchani, 20 latek poszukiwany listem gończym osadzony został w areszcie śledczym, pozostali oddani zostaną pod policyjny dozór – informuje mł. insp. Nowak.

Autor: jś//kv / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: