Podczas próby zatrzymania podejrzanego o kradzież mężczyzny krakowski policjant wdał się z nim w szamotaninę w jego samochodzie. W trakcie zajścia funkcjonariuszowi wypadł służbowy pistolet z nabojami, który został w aucie. Mężczyzna odjechał, wszczęto za nim pogoń, a broń odzyskano w blokadzie na granicy Dąbrowy Górniczej i Sławkowa.
Rzecznik prasowy małopolskiej policji Sebastian Gleń przekazał, że policjanci z Komendy Miejskiej w Krakowie prowadzili czynności operacyjne wobec mężczyzny, który miał dopuszczać się kradzieży na terenie Małopolski. Sprawa dotyczy obywatela Ukrainy. Został namierzony na terenie Śląska i w mieszczących się tam Mierzęcicach doszło w poniedziałek do próby zatrzymania mężczyzny.
- Poruszał się samochodem marki Opel. Nie reagował na polecenia policjantów, w związku z czym wybili szybę w pojeździe. Jeden z policjantów wskoczył do środka samochodu i próbował wyciągnąć kluczyki ze stacyjki. Mężczyzna jednak ruszył gwałtownie, a policjant wyskoczył z samochodu – wyjaśniał we wtorek Gleń w rozmowie z TVN24.
W trakcie tej "szamotaniny" - jak przekazał rzecznik - "policjantowi wypadła broń, która została w samochodzie". Był to pistolet służbowy z 16 nabojami. - Być może kierowca nawet nie zdawał sobie z tego sprawy – dodał Gleń.
Za uciekającym wszczęto pogoń. Funkcjonariusze z Dąbrowy Górniczej ustawili na jej trasie blokadę. Mężczyzn został zatrzymany na granicy tej miejscowości i Sławkowa. - Broń oczywiście odzyskano – zaznaczył Gleń.
- Zatrzymany trafił dziś do Prokuratury Rejonowej w Zawierciu, gdzie prokurator przedstawił mu zarzuty czynnej napaści na policjanta z użyciem niebezpiecznego narzędzia, bo samochód za takie narzędzie został uznany – mówił rzecznik małopolskiej policji. Podejrzanemu grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
"Broń w nienaruszonym stanie z amunicją wróciła do funkcjonariusza"
Gleń zaznaczył także, że "broń w nienaruszonym stanie z amunicją wróciła do funkcjonariusza". Sam policjant natomiast przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim. - Doznał stłuczeń i obtarć na rękach i nogach, ale jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo – powiedział rzecznik. Dodał, że sprawa utraty broni jest przedmiotem zarówno wewnętrznego postępowania w policji, jak i śledztwa prokuratorskiego.
Jeśli chodzi o kradzieże, których zatrzymany miał dopuszczać się w Małopolsce, to – jak podkreślił rzecznik policji – sprawa jest rozwojowa.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock