Ratownik bieszczadzkiego GOPR natknął się na dwóch nietrzeźwych mężczyzn, którzy utknęli na Małej Rawce. Wezwał grupę, która ewakuowała nieodpowiedzialnych turystów.
Jak relacjonują przedstawiciele GOPR, obaj mężczyźni byli mocno pijani. Leżeli przemoczeni na śniegu, nie będąc w stanie iść, ani nawet logicznie się wysłowić. Ratownik zauważył ich około godziny 15 w sobotę w rejonie masywu Małej Rawki. "Jeden z panów jest w takim stanie upojenia, że nie jest w stanie iść i potrzebna jest jego ewakuacja" - relacjonował ratownik. Drugi - w nieco lepszym stanie - nad nim "czuwał".
"Pomimo tego, iż prośba o pomoc nie wpłynęła od samych zainteresowanych osób i nie do końca zasadne jest rozpoczynanie akcji w takiej sytuacji - uznaliśmy, że panowie pozostawieni w takim stanie zamarzną, wobec czego ratownicy z Ustrzyk Górnych wyruszyli na pomoc" – czytamy w komunikacie GOPR Bieszczady.
Prawie dwa promile
Oprócz ratowników na miejsce pojechała policja, ponieważ obawiano się agresywnego zachowania pijanych mężczyzn. Grupa turystów razem z ratownikiem sprowadziła ich nieco w dół, do Przełęczy Wyżniańskiej.
Gdy jeden z mężczyzn, wykazujący silniejsze oznaki upojenia, został przebadany policyjnym alkomatem, okazało się, że w wydychanym powietrzu ma prawie dwa promile.
"Niestety ostatnimi czasy odnotowujemy coraz więcej akcji związanych z nietrzeźwymi osobami. Picie alkoholu w górach zimą może mieć katastrofalne skutki" – ostrzegają ratownicy
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: GOPR Bieszczady