Najpierw miał zaproponować policjantom łapówkę w postaci narkotyków i gotówki. Później, jak podaje policja, rzucił się na funkcjonariuszy, którzy odmówili przyjęcia "lewej premii".
Mężczyzna został zauważony przez patrol w centrum Krakowa. Jak podają funkcjonariusze, 23-latek zaczepiał na placu Matejki przechodniów.
- Mężczyzna, widząc że zainteresowali się nim jadący radiowozem policjanci, wbiegł do pobliskiego sklepu spożywczego i zza szyby obserwował ich dalsze poczynania. Funkcjonariusze, by go uspokoić, odjechali z miejsca i będąc poza zasięgiem jego wzroku podeszli pod drzwi sklepu – opisuje Bartosz Izdebski z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Policjanci zatrzymali 23-latka, gdy mężczyzna opuszczał sklep. Znaleźli przy nim słoik z porcjami marihuany. By wynegocjować swoje uwolnienie mieszkaniec Sosnowca miał zaproponować mundurowym "40 gramów marihuany, by mieli na własny użytek i 10 tysięcy złotych lewej premii" – podaje policja. Funkcjonariusze z oferty nie skorzystali.
"Rzucił się na policjantów"
Na komisariacie funkcjonariusze zdjęli 23-latkowi kajdanki, by - jak podaje policja - mógł swobodnie złożyć swój podpis pod policyjną dokumentacją.
– Wtedy mężczyzna rzucił się na nich, próbując zadać serię ciosów - podał Izdebski. - Został ponownie skuty, a policjanci wezwali karetkę pogotowia, gdyż w szale mężczyzna zaczął być niebezpieczny dla samego siebie. Nie odniósł on żadnych obrażeń - dodaje.
Mężczyzna prawdopodobnie odpowie nie tylko za posiadanie narkotyków, ale także za próbę przekupstwa i za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy.
Autor: wini/ks / Źródło: TVN24 Kraków / PAP