90 osób bawiło się we wtorek wieczorem w klubie Alchemia na krakowskim Kazimierzu, kiedy na zapleczu wybuchł pożar. - Wszyscy o własnych siłach opuścili lokal - informuje straż pożarna.
- Około 20.25 otrzymaliśmy zgłoszenie o dużym zadymieniu w jednym z krakowskich lokali. Pożar wybuchł w małym pomieszczeniu technicznym na zapleczu - mówi w rozmowie telefonicznej z tvn24.pl Bartłomiej Rosiek, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie.
Strażacy weszli do zadymionego klubu w aparatach oddechowych. Do zlokalizowania źródła pożaru użyli kamery termowizyjnej.
- Pożar rozprzestrzeniał się za pomocą rur wentylacyjnych. Po jego ugaszeniu konieczne były również prace rozbiórkowe w części lokalu, aby wykluczyć ukryte zarzewia ognia - dodaje Rosiek.
90 osób ewakuowano
W Alchemii w chwili wybuchu pożaru było 90 osób. Wszyscy opuścili lokal o własnych siłach, nikomu nic się nie stało.
Na miejscu przez ponad dwie godziny pracowały cztery zastępy straży pożarnej oraz policja. Przyczyna pożaru będzie znana po przeprowadzonym przez funkcjonariuszy dochodzeniu.
Autor: kk/mś / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza nr 1 Kraków