Trzecia fala w natarciu, liczba zakażonych koronawirusem rośnie. Najwięcej chorych jest w województwach: mazowieckim, pomorskim i śląskim. Wojewodowie szukają personelu do szpitali tymczasowych i uruchamiają kolejne łóżka covidowe. - Szpitale mogły odmrażać łóżka covidowe, ale pod jednym warunkiem, że w ciągu od 48 do 72 godzin w razie potrzeby będą mogły je przywrócić. Niestety, ta pogarszająca się sytuacja epidemiologiczna jest wyraźnym sygnałem do tego, że taka potrzeba występuje - mówi Alina Kucharzowska, rzeczniczka wojewody śląskiego.
W ministerialnych zestawieniach województwo śląskie jest w niechlubnej czołówce. Więcej nowych zakażeń koronawirusem jest tylko w województwie mazowieckim. Jak relacjonuje reporterka TVN24, najwięcej zakażeń jest w powiecie żywieckim, Bielsku-Białej, Katowicach i Sosnowcu.
W związku z tą sytuacją wojewoda zaapelował do dyrektorów szpitali o to, by zwiększyć liczbę łóżek. Mają też raportować, o ile miejsc są w stanie ją zwiększyć.
Do przyszłego tygodnia liczba miejsc dla pacjentów z COVID-19 ma wzrosnąć nawet o 300 w całym województwie. - Decyzje otrzymały już szpitale m.in. w Bielsku-Białej, Cieszynie, Żywcu, Myszkowie. Szykujemy już kolejne decyzje między innymi dla placówek z Świętochłowic, Mysłowic, Katowic. Rozmawiamy z tymi szpitalami, aby powiększać istniejącą już bazę łóżek bądź też przywracać te, które usunięto. Ta sytuacja sprzed dwóch miesięcy była na tyle dobra, że szpitale mogły odmrażać łóżka covidowe, ale pod jednym warunkiem, że w ciągu od 48 do 72 godzin w razie potrzeby będą mogły je przywrócić. Niestety, ta pogarszająca się sytuacja epidemiologiczna jest wyraźnym sygnałem do tego, że taka potrzeba występuje - mówi Alina Kucharzowska, rzeczniczka wojewody śląskiego.
Wojewoda zaapelował też, by dyrektorzy oddelegowali po jednym-dwóch lekarzy do pracy w szpitalu tymczasowym w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach.
W Krakowie pojedyncze łóżka
Szacuje się, że w całej Małopolsce wolnych jest około 350 wolnych łózek, ale zakażonych przybywa, więc i miejsca w szpitalach z każdym dniem się kurczą. Jak dowiedziała się reporterka TVN24, najtrudniejsza sytuacja wciąż jest w samym Krakowie. W Szpitalu Specjalistycznym im. Żeromskiego dla pacjentów z COVID-19 dostępne są pojedyncze łóżka, a te, które są zwalniane, zapełniają się w błyskawicznym tempie.
- Tak jest też w Szpitalu MSWiA. Na 106 miejsc covidowych zajęte są w tym momencie 103 łóżka, więc ten bufor bezpieczeństwa jest bardzo niewielki. W Szpitalu Uniwersyteckim, który jest największy w regionie, też są już tylko pojedyncze łóżka na intensywnej terapii - relacjonuje Aneta Regulska, reporterka TVN24.
Obecnie w Krakowie funkcjonuje szpital tymczasowy w Centrum Urazowym Medycyny Ratunkowej i Katastrof (CUMRiK). Znajduje się tam około 50 miejsc, ale te są już zajęte. Docelowo w placówce można utworzyć około 160 łóżek, w tym około 30 do intensywnej terapii. Jednak żeby rozwinąć pełne możliwości tego ośrodka, potrzebny jest personel. - Wojewoda zwrócił się już do dyrektorów placówek, by oddelegowali medyków do szpitala tymczasowego. Na razie na apel odpowiedziało 11 z 15 placówek i to w niepełnym wymiarze - opowiada reporterka TVN24.
W CUMRiK prace ma podjąć 95 pielęgniarek i 43 lekarzy z innych krakowskich placówek. Szpital tymczasowy w hali EXPO na razie ma pozostać rezerwą na wypadek gwałtownego rozwoju pandemii.
Mazowieckie, śląskie, pomorskie
Jak podaje Ministerstwo Zdrowia, minionej doby wykonano 73 332 testy na obecność SARS-CoV-2. Badania potwierdziły zakażenia u kolejnych 21 045 osób. Według zestawień przedstawionych przez resort zdrowia w szpitalach jest 18 686 chorych z COVID-19. Pod respiratorami znajduje się 1929 pacjentów.
Najwięcej nowych zakażeń jest w województwach: mazowieckim (3756), śląskim (2597), pomorskim (1704), wielkopolskim (1670), małopolskim (1607), dolnośląskim (1502), kujawsko–pomorskim (1314), podkarpackim (1255).
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24