W szpitalu w Skarżysku-Kamiennej 16 osób, w tym 11 pracowników, jest zakażonych koronawirusem. Według zapewnień starosty powiatowego, przebadanych ma zostać około 250 osób, na razie znane są wyniki 150.
Pierwsza informacja o pielęgniarce zakażonej koronawirusem została podana we wtorek. W komunikacie na stronie starostwa napisano: "u jednej z pielęgniarek oddziału neurologicznego szpitala powiatowego w Skarżysku-Kamiennej, mieszkanki powiatu szydłowieckiego, która pracowała także w szpitalu w Grójcu, potwierdzono zakażenie koronawirusem. Obecnie przebywa na kwarantannie".
W związku z tym we wtorek zamknięto oddział neurologiczny, udarowy i rehabilitacji neurologicznej; przebadano pacjentów i personel. 65 osób musiało pozostać na terenie placówki do momentu otrzymania wyników.
Wyniki przyszły w środę, w trzech turach. Zakażenie potwierdzono wówczas u pięciorga pacjentów i dwóch osób z personelu. Poinformowano również, że jeden z pacjentów, u którego stwierdzono koronawirusa, zmarł.
Pacjentów przewieziono do szpitala w Starachowicach, przeznaczonego dla osób zakażonych koronawirusem.
Kilkunastu zakażonych
W czwartek, piątek i sobotę poinformowano o kolejnych przeprowadzonych testach i kolejnych zakażonych.
W niedzielę rano urząd przekazał: "Tym razem mamy dobrą wiadomość. Wszystkie nadesłane wyniki są ujemne".
Podczas konferencji w niedzielę dyrektor szpitala poinformował o 15 osobach zakażonych. Później jednak sprostował tę informację - zakażonych jest 16 osób, w tym 11 pracowników szpitala. Na stronie starostwa powiatowego widnieje informacja o 17 osobach zakażonych w szpitalu - ta liczba obejmuje 11 pracowników placówki, pięciu pacjentów i 80-letniego mężczyznę, o śmierci którego resort zdrowia poinformował w środę.
Starosta zaznaczył, że docelowo badaniom poddanych zostanie 250 osób ze Szpitala Powiatowego, jak na razie przebadano około 150.
Skarżyska placówka jest największym ogniskiem koronawirusa w województwie świętokrzyskim.
Zamykają oddziały
- Oddział neurologiczny jest wyłączony z pracy. Został zdezynfekowany i jest zamknięty – powiedział starosta Artur Berus. W niedzielę zdecydowano też o zamknięciu oddziału chirurgicznego, na którym przebywało 10 pacjentów. Dwaj zostali wypisani do domów, a osiem osób zostało przewiezionych do innych szpitali.
Jak tłumaczy Leszek Lepiarz, dyrektor starachowickiego szpitala, zamkniecie oddziałów ma "uspokoić sytuację" - Miałem przypadki, że personel próbował mi odmówić dalszej pracy w szpitalu, w związku z tym taką decyzję żeśmy podjęli - mówi dyrektor.
Starosta dodał, że kolejnym ogniskiem koronawirusa może być Dom Pomocy Społecznej w Skarżysku-Kamiennej. Jak dotąd potwierdzono tam zakażenie u jednego z podopiecznych. Został on przewieziony do szpitala zakaźnego w Starachowicach.
- W tej chwili na kwarantannie zamkniętej są wszyscy mieszkańcy domu. To 59 podopiecznych plus pracownicy, czyli około 90 osób. Dostaliśmy zapewnienie od służb wojewody, że w niedzielę od wszystkich zostaną pobrane próbki do badań – podkreślił.
Obecnie w województwie świętokrzyskim odnotowano 33 przypadki zachorowania na COVID-19. Sześć nowych przypadków podano do wiadomości w niedzielę rano. Rzeczniczka wojewody świętokrzyskiego Ewa Łukomska poinformowała, że wśród chorych są trzy kobiety oraz trzech mężczyzn. W regionie 37 osób jest hospitalizowanych, 4390 jest poddanych kwarantannie, a 284 - objęte nadzorem epidemiologicznym.
Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: TV24