Mieszkanka Skarżyska-Kamiennej (Świętokrzyskie) trafiła na porodówkę pijana. Noworodek, którego wydała na świat, miał 1,8 promila alkoholu w organizmie. Teraz kielecki sąd podtrzymał wyrok uniewinniający kobietę.
Ciężarna trafiła na skarżyską porodówkę 9 grudnia 2018 roku. Miała prawie dwa promile alkoholu w organizmie, kiedy urodziła. Dziewczynka, która przyszła na świat około miesiąc przed planowanym rozwiązaniem, miała 1,8 promila alkoholu we krwi.
Jak informował wówczas szpital, stan noworodka był dobry. Tuż po urodzeniu dziecko dostało kroplówkę nawadniającą, było też sztucznie karmione.
Uniewinniona
31-latka usłyszała zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez wielokrotne spożywanie alkoholu w ciąży i w dniu porodu. Kobieta przyznała się do zarzucanego jej czynu, groziło jej do pięciu lat więzienia. Została pozbawiona władzy rodzicielskiej.
W 2019 roku sąd w Skarżysku-Kamiennej uniewinnił kobietę. Sędzia uzasadniła, że chociaż nie akceptuje picia alkoholu przez kobiety w ciąży, to nie każdy występek ludzki jest uznawany za przestępstwo. Dodatkowo okoliczności porodu nie odbiły się negatywnie na zdrowiu dziecka.
Prokuratura zaskarżyła ten wyrok, jednak w poniedziałek Sąd Okręgowy w Kielcach podtrzymał stanowisko pierwszej instancji. Jak uzasadnił sędzia, artykuł 160 Kodeksu karnego nie ma w tym przypadku zastosowania, ponieważ ciężarna piła alkohol przed porodem, a nie w jego trakcie. Wyrok jest prawomocny.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock