- Prokuratura Apelacyjna w Krakowie złożyła do sądu wniosek o umieszczenie Brunona K. na obserwacji psychiatrycznej - dowiedziała się reporterka TVN24, Marta Gordziewicz.
- Potwierdzam, że prokuratura apelacyjna w Krakowie skierowała do sądu wniosek procesowy, dotyczący podejrzanego Brunona K. - powiedział w rozmowie z TVN24 rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, Piotr Kosmaty. - Natomiast, z uwagi na dobro toczącego się śledztwa, nie będziemy informować o przedmiocie tego wniosku, a także o bieżących ustaleniach śledztwa - dodał.
Jak się dowiedzieliśmy, sąd ma rozpatrzyć wniosek w najbliższy wtorek (26 marca).
Nie przyznał się do szykowania zamachu
Brunon K. został zatrzymany 9 listopada ub.r.; postawiono mu zarzut przygotowywania zamachu bombowego w budynku Sejmu na konstytucyjne organy RP (m.in. na prezydenta, premiera i rząd). Za zarzucany czyn grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Według śledczych, 45-letni Brunon K. zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu 4 tony materiałów wybuchowych umieszczonych w samochodzie. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu.
W śledztwie Brunon K. przyznał się do prowadzenia szkoleń dla osób, które zwerbował, oraz przeprowadzenia próbnych detonacji.
Nie przyznał się do przygotowywania zamachu. Podał, że działał pod wpływem inspiracji innej osoby, co prokuratura określa jako jego własną linię obrony. Jak podała prokuratura, osoba ta podczas przesłuchania zaprzeczyła, by pełniła taką rolę.
Znaleziono materiały wybuchowe
W trakcie przeszukań w kilkudziesięciu miejscach w kraju odnaleziono m.in. materiały wybuchowe, zapalniki, piloty do zdalnego inicjowania wybuchu, kilkanaście sztuk broni palnej i amunicję, kamizelki kuloodporne, hełmy, stroje maskujące, sfałszowane tablice rejestracyjne i książki o tematyce pirotechnicznej. Większość materiałów wybuchowych została dopiero zamówiona i Brunon K. jeszcze nimi nie dysponował.
Przebywa w areszcie
7 lutego sąd przedłużył o trzy miesiące areszt dla Brunona K. Wniosek w tej sprawie złożyła prowadząca śledztwo Prokuratura Apelacyjna. Uzasadniała go m.in. obawą matactwa, potrzebą zebrania dalszego materiału dowodowego, w tym przesłuchania świadków i zebrania opinii biegłych, oraz obawą, że podejrzany popełni przestępstwo, którym groził.
Autor: jś/mz / Źródło: TVN24 Kraków, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24