Do Sądu Rejonowego w Jaśle (Podkarpacie) trafił akt oskarżenia przeciwko 17-latkowi, który kradzionym samochodem urządził sobie rajd ulicami miasta. Nastolatek nie miał prawa jazdy, zignorował wezwanie policjantów do zatrzymania i uszkodził dwa samochody. Jazdę zakończył na przydrożnej latarni.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Jaśle. Postawiła 17-latkowi dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy włamania się do samochodu osobowego oraz jego kradzieży i uszkodzenia, drugi niezatrzymania pojazdu do policyjnej kontroli. Za popełnienie pierwszego czynu grozi do 10 lat pozbawienia wolności, drugiego do pięciu lat.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Jaśle.
Szarżował ulicami miasta, złamał szereg przepisów
Do zdarzenia doszło 18 października 2022 roku w Jaśle. Jak informował wówczas komisarz Piotr Wojtunik z miejscowej policji, około godziny 20 mundurowi zostali poinformowana o kierowcy, który jadąc ulicami miasta nie miał włączony świateł. - Policjanci zauważyli pojazd na jednej z ulic, dali sygnały dźwiękowe, aby kierowca się zatrzymał, ale ten zaczął uciekać - opisywał Wojtunik.
Jak przekazywał, kierowca - podczas ucieczki - złamał szereg przepisów drogowych: nie stosował się do znaków i sygnalizacji świetlnej czym miał stwarzać zagrożenie dla innych.
Na ulicy Lenartowicza stracił panowanie nad samochodem i uderzył w dwa pojazdy. Brawurową ucieczkę zakończył na ulicy 3 Maja na przydrożnej latarni. Opuścił pojazd i próbował dalej uciekać pieszo, ale został zatrzymany przez policjantów.
Kierowcą okazał się 17-letni mieszkaniec Jasła. Nie miał prawa jazdy, alkomat pokazał, że jest trzeźwy. Funkcjonariusze ustalili, że samochód, którym uciekał 17-latek, został wcześniej skradziony.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Internauta