Kierowca zignorował wezwanie policjantów do zatrzymania. Uciekając uszkodził dwa samochody. - Brawurową ucieczkę zakończył na przydrożnej latarni - relacjonuje komisarz Piotr Wojtunik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaśle (Podkarpacie). Kierowcą okazał się 17-latek bez prawa jazdy. Auto, którym jechał było kradzione.
Jak relacjonuje komisarz Piotr Wojtunik z policji w Krośnie, we wtorek około godziny 20 jasielska policja została poinformowana o kierowcy, który jadąc ulicami miasta nie miał włączony świateł. - Kierowca poruszał się samochodem daewoo matiz, policjanci zauważyli pojazd na jednej z ulic, dali sygnały dźwiękowe, aby kierowca się zatrzymał, ale ten zaczął uciekać - opisuje policjant.
Uciekając złamał szereg przepisów drogowych. - Nie stosował się do znaków i sygnalizacji świetlnej czym stwarzał zagrożenie dla innych kierowców - podkreśla Wojtunik.
Uderzył w dwa pojazdy, później w latarnię. Próbował uciekać pieszo
Na ulicy Lenartowicza kierowca stracił panowanie nad samochodem i uderzył w dwa pojazdy. - Brawurową ucieczkę zakończył na ulicy 3 Maja na przydrożnej latarni. Opuścił pojazd i próbował dalej uciekać pieszo, ale został zatrzymany przez policjantów - opisuje oficer prasowy KPP Jasło.
Kierowcą był 17-letni mieszkaniec Jasła. Nie miał prawa jazdy, alkomat pokazał, że jest trzeźwy. Jak informuje policja, została mu pobrana krew do badań na obecność innych środków odurzających.
Funkcjonariusze ustalili, że samochód, którym uciekał 17-latek, został skradziony. - Śledczy sporządzili dokumentację fotograficzną, wykonali oględziny i zabezpieczyli ślady - informuje Wojtunik.
Policjanci wyjaśniają dokładne okoliczności tego zdarzenia. Zatrzymany 17-latek przebywa w policyjnym areszcie. Najprawdopodobniej jeszcze w środę usłyszy zarzuty.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Internauta