W Dobczycach (Małopolska) odbyła się manifestacja w obronie dyrektorki i nauczycieli tamtejszej szkoły. Została zawieszona po tym, gdy pozwoliła uczniom uczestniczyć w spotkaniu dotyczącym konstytucji RP. - Musimy mieć ciągle nadzieję i pewność, że dołączymy do reszty demokratycznego świata, bo w tej chwili z niego uciekliśmy - mówił znany aktor Andrzej Chyra, który brał udział w spotkaniu.
Manifestacja w obronie nauczycielki i dyrektorki szkoły podstawowej w Dobczycach odbyła się w niedzielę na miejskim rynku. Aleksandra Sutkowska została zawieszona w obowiązkach po tym, gdy pozwoliła uczniom w czerwcu uczestniczyć w akcji Tour de Konstytucja. Decyzję o zawieszeniu podjął burmistrz miasta, który sam brał udział w spotkaniu. Jak przekonywał, został do tego zobligowany przez kuratorium.
Tour de Konstytucja
W niedzielę na manifestacji pojawili się między innymi prawnicy i artyści. Wśród nich był aktor i reżyser Andrzej Chyra.
- To jest to, co chciała uzyskać władza, czyli przede wszystkim, że konstytucja jest towarem zakazanym i trochę niewłaściwym, to znaczy wywołać strach wokół konstytucji, bo zadaniem akurat Tour de Konstytucja jest tę konstytucję odczarować, zdjąć z niej odium oręża i pokazać, że jest napisana prostym językiem i w bardzo prosty sposób organizuje całe nasze życie - mówił Chyra w rozmowie z TVN24.
Dodał, że jego zdaniem "władza w tej chwili przekroczyła wszystkie granice".
- Teraz mamy taką sytuację, że nie wiemy, jaki jest limit tego, co jeszcze mogą zrobić i to wywołuje w nas niepokój. - mówił.
Jak mówił aktor, po sześciu latach "wszyscy jesteśmy trochę zmrożeni". - Jak mówimy o normalności po pandemii, to mi się wydaje, że musimy mieć ciągle nadzieję i pewność, że dołączymy do reszty demokratycznego świata, bo w tej chwili z niego uciekliśmy - dodał.
Tłumaczył też, że po zawieszeniu dyrektorki z Dobczyc każdy inny dyrektor szkoły zastanowi się nad konsekwencjami, zanim podejmie jakąś decyzję.
Dodał, że zgłosił inicjatywę, żeby konstytucja weszła do kanonu lektur. - Jeśli byśmy mieli to wbite w nasz kręgosłup, w naszą świadomość, mentalność, to może inaczej byśmy też reagowali, a my tego nie znamy, my tego nie wiemy- tłumaczył
Dyrektorka zawieszona za spotkanie o konstytucji
Akcja Tour de Konstytucja została zorganizowana w czerwcu. Spotkania odbywały się wówczas na terenie całej Polski. Omawiano na nich prawa i obowiązki obywatelskie.
W Dobczycach w takim spotkaniu uczestniczyli uczniowie tamtejszej szkoły podstawowej nr 1. Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki, zapowiedział później wyciągnięcie konsekwencji wobec osób, które zgodziły się na udział uczniów w wydarzeniu. Ich obecność na spotkaniu dotyczącym konstytucji nazwał "obrzydliwym i skandalicznym". Podjęcie kroków zapowiedziała też Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty.
Nowak domagała się od burmistrza Dobczyc odwołania dyrektorki szkoły. Burmistrz początkowo odmawiał podjęcia decyzji i zawnioskował o to, by sprawą zajęła się komisja działająca przy kuratorium oświaty. W końcu jednak dyrektokra została zawieszona.
Burmistrz Dobczyc przekonuje, że nie chciał zawieszać dyrektorki, ale został do tego zobowiązany przez kuratorium. - Przepisy, według moich radców prawnych, wymagały podjęcia decyzji bez możliwości wystawienia oceny przez organ prowadzący. Ja muszę stosować się do przepisów które zobowiązują mnie, jeśli chodzi o organ nadzoru pedagogicznego. Zostałem praktycznie zobligowany – tłumaczy Tomasz Suś, burmistrz Dobczyc.
Ostatecznie wniosek o zawieszenie dyrektorki wpłynął od rzecznika dyscyplinarnego przy wojewodzie małopolskim i rzecznika praw dziecka. Pod koniec września zapadła decyzja, że ma stanąć przed komisją dyscyplinarną.
W uzasadnieniu decyzji czytamy, że uczniowie podczas spotkania dotyczącego konstytucji zostali narażeni na treści niedostosowane do ich wieku rozwojowego.
Źródło: TVN24