Sprawa Rafała Śpiewaka - artysty z krakowskiego Rynku, przebierającego się za diabła - została odroczona. Rozprawa dotyczyła mandatów, które Śpiewak dostał za występy bez zezwolenia w okolicach kościoła Mariackiego.
Powodem odroczenia był wniosek obrońcy Rafała Śpiewaka. Poprosił on o przesłuchanie przed sądem członków komisji, która weryfikuje artystów pracujących na krakowskim Rynku.
- Sprawa rozrosła się od rozpatrywania słuszności wystawienia mandatu na 300 złotych, do dyskusji na temat tego, czy przepisy, które dotyczą parku kulturowego, ograniczają artystyczną kreację osób, które tam występują - relacjonuje reporterka TVN24 Marta Gordziewicz.
Skargi turystów
Urzędnicy z krakowskiego magistratu tłumaczą, że artyści nie dostali zezwolenia na występy m.in. po skargach od mieszkańców i turystów.
Śpiewak udostępnił kopie dwóch takich skarg. Turyści zwracają w nich uwagę na to, że Śmierć i Diabeł straszą dzieci i nie pasują do wizerunku Krakowa
Śpiewak twierdzi, że stara się swoją rolą bawić, a nie straszyć. Podkreśla też, że przed kościołem obaj aktorzy pojawiali się od kilku lat i do tej pory nikt się temu nie sprzeciwiał, a głosy niezadowolonych turystów były sprawą sporadyczną.
Bez zezwolenia
Konflikt zaczął się latem, kiedy to Diabeł i Śmierć usłyszeli, że mogą występować na Rynku, ale gdzie indziej, nie obok kościoła Mariackiego. Artyści nie zgodzili się na tę propozycję, więc zezwolenia nie dostali w ogóle.
W ścisłym centrum Krakowa obowiązuje uchwała o parku kulturowym. Zgodnie z nią, by występować, trzeba mieć zgodę komisji. Urzędnicy oceniają walory artystyczne i decydują, czy dana osoba może występować na terenie Starego Miasta.
Śmierć i Diabeł występowali w okolicach kościoła Mariackiego na Rynku Głównym:
Autor: koko/just / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków | Piotr Ziółkowski