Deszcz, trudne warunki na drodze, a on pędził przez Trzebinię. Gdy zauważyli go policjanci, od razu ruszyli w pościg. Kiedy zatrzymali kierowcę, sprawy obrały inny bieg. "Żona rodzi" – usłyszeli i eskortowali przyszłych rodziców aż do szpitala.
Dla policjantów Jana Brzeźniaka i Marcina Turka, którzy w czwartkowy wieczór patrolowali ulice podchrzanowskiej Trzebini, zachowanie kierowcy samochodu kia wydawało się nieodpowiedzialne.
Mężczyzna przed północą pędził ulicami miasta, nie zważając na trudne warunki atmosferyczne. Policjanci ruszyli za nim w pościg.
Akcja mogła zakończyć się mandatem, jednak po zatrzymaniu kierowcy okazało się, że ten rzeczywiście ma dość pilną sprawę.
- Okazało się, że jedzie do szpitala z rodzącą żoną. Roztrzęsiony poprosił o pomoc – relacjonują funkcjonariusze.
Najpierw pomogli, teraz życzą zdrowia
Policjanci bez wahania wsiedli do radiowozu i na sygnałach eskortowali przyszłych rodziców do szpitala. I zdążyli na czas.
- Świeżo "upieczonej" mamie i potomstwu chrzanowska Policja życzy dużo zdrowia, cieszymy się, że mogliśmy pomóc – zaznaczają policjanci.
Zobacz też: W policyjnej eskorcie pod sam szpital. Policjanci pomogli rodzącej kobiecie:
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24