8-letni chłopiec wyjechał z posesji prosto na drogę. Uderzył w niego samochód. - To cud, że dziecko doznało tylko zadrapań i otarć – podkreślają policjanci.
Chłopiec w poniedziałek jeździł po podwórku przy domu w Bobrownikach Wielkich (Małopolska). W pewnym momencie wyjechał za bramę na drogę, prosto pod nadjeżdżający samochód.
- Kierowca nie miał możliwości reakcji, co w konsekwencji zakończyło się potrąceniem młodego cyklisty – mówi Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
"To cud"
Na miejsce wezwano pogotowie i policję. Ratownicy udzielili 8-latkowi pomocy, a następnie zabrali go do szpitala na szczegółowe badania.
- Po kilku godzinach informacje, które dotarły do policjantów ruchu drogowego z tarnowskiego szpitala, uspokoiły zarówno rodziców, kierowcę osobówki, jak i samych policjantów. Patrząc na uszkodzenia samochodu, to cud, że dziecko doznało tylko zadrapań i otarć – zauważa Gleń.
Teraz policyjne dochodzenie pomoże ustalić, jak doszło do tego zdarzenia. Będą je prowadzić policjanci tarnowskiej komendy miejskiej.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: KWP Kraków