Naukowcy z Torunia z pomocą badaczy z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej przeanalizowali fragment poroża jelenia pochodzący sprzed 27 tysięcy lat. Artefakt odnaleziony w Jaskini Biśnik był wykorzystywany przez ludzi jako narzędzie. Do jego zbadania wykorzystano tomograf komputerowy, dzięki któremu można było zajrzeć do pozostałości z okresu paleolitu, bez naruszania jego struktury.
Naukowcy zbadali część poroża jelenia sprzed około 27 tysięcy lat. Fragment poroża znaleziono w Jaskini Biśnik, jednym z najstarszych zasiedlonych przez człowieka miejsc. Do badania wykorzystano tomograf komputerowy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
Sprawdzili wnętrze artefaktu
Jak przekazuje Anna Żmuda-Muszyńska, rzecznik prasowy AGH, na powierzchni poroża jelenia zachowały się ślady związane z użytkowaniem przedmiotu. - Narzędzie służyło najpewniej w charakterze tłuczka do obróbki surowca krzemiennego. Znalezisko stanowi jeden z najstarszych przykładów tego typu przedmiotów odkrytych na ziemiach polskich - podkreśla rzecznik. I dodaje, że celem specjalistycznych badań była przede wszystkim identyfikacja potencjalnych zniszczeń wewnątrzstrukturalnych przedmiotu, wynikających z jego użytkowania. A skaning laserowy pozwolił na częściowe odtworzenie geometrii fragmentu poroża przed tym, gdy zaczęło być używane przez człowieka. Badacze porównali też geometrię pierwotną do obecnej.
Potwierdzili do czego służyło poroże
- Analiza ujawniła stopień erozji zarówno powierzchni zewnętrznej wytworu, jak i jego wnętrza. Przeprowadzone badania były bardzo użyteczne i niezbędne ze względu na pokrycie zabytku dosyć grubą warstwą substancji konserwującej, która uniemożliwiała dokładną analizę wszystkich zniszczeń użytkowych widocznych na części pracującej narzędzia - opisuje dr Justyna Orłowska z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, która prowadzi badania znaleziska. I zapowiada: - Kolejnym krokiem w naszej współpracy z AGH będzie porównanie zniszczeń zaobserwowanych na artefakcie z Jaskini Biśnik ze zniszczeniami na tłuczkach wykorzystywanych podczas eksperymentalnej obróbki surowca krzemiennego.
Prace przy użyciu tomografu rentgenowskiego dowiodły między innymi, że badane poroże było użytkowane przez człowieka i faktycznie pełniło rolę narzędzia. - Wykorzystanie tomografii jest niezwykle ważne ze względu na unikatowość i wartość zabytków archeologicznych oraz fakt, że często nie jest możliwa ingerencja w ich strukturę. Ta metoda natomiast umożliwia zajrzenie "do środka" zabytków, bez ich niszczenia - podkreśla Orłowska.
"Możemy dotrzeć do tego, czego nie widać na pierwszy rzut oka"
Tomograf wykorzystany do badań to sprzęt z Wydziału Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami AGH w Krakowie. O jego możliwościach mówi Grzegorz Kaczmarczyk z AGH: - Tomograf służy do badania praktycznie każdego materiału. Zaczynając od betonu, poprzez całą gamę metali, tworzyw, włókien, a kończąc właśnie na skarbach przeszłości. Dzięki nowoczesnej technologii i zaawansowanemu oprogramowaniu możemy dotrzeć do tego, czego nie widać na pierwszy rzut oka. Jako nieliczni możemy badać elementy o długości jednego metra, a jako jedyni w Polsce mamy wyposażenie do prowadzenia badania tomograficznego pod obciążeniem nawet 500 kg i przy ekstremalnych temperaturach.
Źródło: AGH
Źródło zdjęcia głównego: AGH