Krakowscy radni przyjęli w środę "Gminny program leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego", który pozwala na dofinansowanie zabiegów in vitro z miejskiej kasy. Z programu na początek będzie mogło skorzystać 100 par.
Jeśli środowej uchwały nie uchyli wojewoda, pierwsze pary skorzystają z programu w 2020 r.
Za przyjęciem uchwały głosowało 22 radnych z klubów Koalicji Obywatelskiej, Krakowa dla Mieszkańców i części Przyjaznego Krakowa) a przeciw było 15 z PiS, czterech z Przyjaznego Krakowa było nieobecnych podczas głosowania. Klub PiS zgłosił votum separatum.
- Po dwóch latach starań udało się przegłosować in vitro dla krakowian i krakowianek. Cieszymy się niezmiernie, mamy nadzieję, że uchwała będzie procedowana szybko. Drżymy, że wojewoda podejmie trudne decyzje, ale mam nadzieję, że to przemyśli – mówiła dziennikarzom radna Koalicji Obywatelskiej Nina Gabryś.
PiS przeciwko
Z programu na początek będzie mogło skorzystać 100 par. Według założeń miasto dofinansowałoby tylko jedną procedurę zapłodnienia pozaustrojowego dla par mieszkających w Krakowie, które spełniają ustawowe wymogi podjęcia takiej terapii, wyraziły zgodę na samodzielne pokrycie kosztów przechowywania kriokonserwowanych zarodków, a kobieta ma od 20 do 43 lat. Dofinansowanie ze strony miasta wynosiłoby do 5 tys. zł w ramach dawstwa partnerskiego lub do 2 tys. zł do procedury adopcji zarodka.
Projekt uchwały w tej sprawie złożyli radni klubu Koalicji Obywatelskiej.
Radni PiS podnosili, że kampania wyborcza nie jest dobrym czasem do podejmowania dyskusji na ten temat i przyjmowania takiej uchwały. Ponadto - według nich - uchwała ma wady prawne, które mogą być przyczyną jej uchylenia przez wojewodę.
Poprzednio krakowscy radni dyskutowali o wsparciu procedury in vitro w maju 2018 r. Wówczas obywatelski projekt uchwały, pod którym zebrano ponad 5 tys. podpisów, przepadł w głosowaniu.
Autor: wini/ ks / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock