Premier Donald Tusk, na wniosek wojewody świętokrzyskiego Józefa Bryka, zawiesił burmistrza i Radę Miasta i Gminy Bodzentyn. Decyzję podjęto z powodu braku współpracy organów samorządowych, trudnej sytuacji finansowej oraz niezrealizowania planu naprawczego.
"Konsekwencją zawieszenia organów Miasta i Gminy Bodzentyn stało się ustanowienie zarządu komisarycznego. Rozpoczęła się procedura powołania tego organu, który przejmie obowiązki zawieszonych burmistrza i rady" – poinformowała w piątek rzeczniczka wojewody świętokrzyskiego Angelina Kosiek.
Zarząd komisaryczny to specjalny sposób zarządzania jednostką administracyjną lub inną organizacją, który wprowadzany jest w sytuacjach nadzwyczajnych, gdy jej normalne funkcjonowanie jest zagrożone lub niemożliwe. Zarząd komisaryczny może dotyczyć m.in. gmin, powiatów, województw czy też innych instytucji publicznych. Jego zadaniem jest przywrócenie prawidłowego funkcjonowania jednostki. Powoływany jest na okres do dwóch lat lub nie dłużej niż do wyborów na kolejną kadencję.
Głównymi powodami decyzji były trudności finansowe gminy, brak porozumienia między burmistrzem a radą oraz niezrealizowanie planu naprawczego, który miał poprawić sytuację budżetową. Regionalna Izba Obrachunkowa zobowiązała władze Bodzentyna do opracowania i wdrożenia takiego planu, jednak nie został on uchwalony.
Nie zgodzili się na plan naprawczy
We wrześniu Regionalna Izba Obrachunkowa zleciła władzom gminy Bodzentyn wdrożenie planu naprawczego ze względu na trudną sytuację finansową samorządu. Deficyt w tegorocznym budżecie gminy wynosi 23 mln zł.
Zdaniem burmistrza Dominka Dudka, problemy gminy wynikają z tego, że poprzednie władze Bodzentyna w budżecie wpisały "wirtualne, nierealistyczne kwoty po stronie dochodów". Wśród nich miały być "dotacje zewnętrzne, które zostały już wcześniej wykorzystane".
Plan naprawczy przygotowany przez nowe władzie zakładał m.in. likwidację szkoły podstawowej w Woli Szczygiełkowej, redukcję dziewięciu etatów w urzędzie oraz wprowadzenie opłaty klimatycznej. Program miał umożliwić uzyskanie pożyczki z Ministerstwa Finansów na pokrycie deficytu.
Jednak na wdrożenie planu nie godzili się radni opozycji z klubu Przyjazna Gmina Bodzentyn, którzy kilkukrotnie bojkotowali sesje, przez co posiedzenia w ogóle nie mogły się rozpocząć.
Reprezentantka opozycji i przewodnicząca rady Agnieszka Barcikowska tłumaczyła, że projekt planu nie został z nimi skonsultowany i zamrażał inwestycje w gminie. Z kolei burmistrz Dominik Dudek odpowiadał, że opozycyjni radni nie chcieli uczestniczyć w pracach nad planem i "ich bojkot sparaliżował pracę gminy".
Wojewoda świętokrzyski próbował załagodzić konflikt, wysyłając do radnych pisma wzywające do realizacji obowiązków. Brak porozumienia i paraliż decyzyjny doprowadziły jednak do wniosku o zawieszenie organów samorządu.
W wyniku kwietniowych wyborów samorządowych stanowisko burmistrza gminy objął Dominik Dudek, zastępując Dariusza Skibę, który pełnił tę funkcję przez dziewięć lat. Rada gminy Bodzentyn powinna liczyć 15 radnych, w ostatnich tygodniach jej skład został uszczuplony, z mandatów zrezygnowało czworo radnych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24