Dziś w samo południe do gliwickiego sądu okręgowego wpłynęło zażalenie na decyzję zabrzańskiego sądu, który w kwietniu nie zgodził się na zawieszenie siostrze Bernadecie kary dwóch lat więzienia za znęcanie się nad dziećmi. - Obrońca w uzasadnieniu pisma napisał, że siostrze Agnieszce F. należało się warunkowe zawieszenie kary - poinformował sąd. Od tego momentu orzekający w tej sprawie mają miesiąc na rozpatrzenie, czy zakonnica pójdzie do więzienia.
O tym, że dokument dotarł do sądu poinformowała tvn24.pl sędzia Agata Dybek-Zdyń, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gliwicach.
- Pełnomocnik przekazał zażalenie do sądu rejonowego w Zabrzu i w tym momencie ten sąd przekaże akta sprawy do rozpatrzenia sądowi okręgowemu w Gliwicach celem rozpoznania - podaje Dybek-Zdyń.
Obrońca w zażaleniu: " siostrze należało się warunkowe zawieszenie kary"
Jak podkreśla gliwicka sędzina, obrońca podnosi w zażaleniu, iż w realiach sprawy złożony wniosek, jego zdaniem, zasługiwał na uwzględnienie.
- Polemizując z uzasadnieniem postanowienia sądu, obrońca napisał, że siostrze Agnieszce F. należało się warunkowe zawieszenie kary. Dodał, że byłoby to zgodne z wyrokiem sądu rejonowego sprzed kilku lat (w nieprawomocnym orzeczeniu oskarżonej wymierzono karę w zawieszeniu – red). Obrońca napisał, że siostra od ośmiu lat nie pracuje z dziećmi i wykonuje drobne prace na terenie klasztoru - mówi Dybek-Zdyń.
Miesiąc na rozpatrzenie dokumentu
Pełnomocnik zakonnicy mec. Edward Baraniecki na złożenie zażalenia miał 7 dni od ogłoszenia wyroku. Według mecenasa pismo zostało wysłane do sądu w środę, 30 kwietnia.
Od momentu wypłynięcia pisma sąd będzie miał ok. miesiąc na rozpatrzenie sprawy. Jeśli oceni, że siostra Bernadetta, która w procesie występowała jako Agnieszka F., powinna iść do więzienia, zakonnica dostanie wezwanie do odbycia kary.
"Media wymierzyły jej dotkliwą karę"
Autor zażalenia mec. Edward Baraniecki przekonuje, że istnieją powody, dla których Agnieszce F. należy zawiesić karę. Przypomniał, że od wyroku skazującego zakonnicę minęły już trzy lata, od tego czasu zmieniło się jej życie - jest na emeryturze, przebywa w klasztornej celi, odizolowana od świata zewnętrznego.
- Media wymierzyły jej tak dotkliwą karę, że bardziej dotkliwej już nie ma. Zamykanie jej w więzieniu nie ma sensu, nie rozwiąże problemów nieletnich - powiedział adwokat. Przypomniał, że jego klientka poświęciła 40 lat na pracę z dziećmi.
Sąd: zakonnica powinna iść do więzienia
24 kwietnia Sąd Rejonowy w Zabrzu odrzucił wniosek o warunkowe zawieszenie kary skazanej za znęcanie się nad dziećmi zakonnicy. Oznacza to, że kobieta, według sądu, powinna odbyć zasądzoną w 2011 roku karę - dwóch lat bezwzględnego pozbawienia wolności.
Sąd uznał, że od czasu wyroku sprzed trzech lat nie nastąpiły okoliczności, które przemawiałyby za przychyleniem się do wniosku o zawieszenie kary.
Od trzech lat na wolności pomimo wyroku
59-letnia siostra we wrocławskim więzieniu powinna była stawić się 8 lipca 2011 roku.
Do tej pory jednak tego nie zrobiła. Już trzykrotnie sąd pozytywnie rozpatrywał prośby o odroczenie wyroku ze względu na zły stan zdrowia.
We wniosku o warunkowe zawieszenie kary rozpatrywanym przez sąd I instancji, pełnomocnik Agnieszki F. wskazywał także na fakt, iż częściowo naprawia ona wyrządzone wcześniej krzywdy, opiekując się obecnie starszymi i schorowanymi zakonnicami w klasztorze Zgromadzenia Sióstr Boromeuszek w Trzebnicy.
Agnieszka F. w latach 1991-2007 pełniła rolę dyrektora Specjalnego Ośrodka Wychowawczego Zgromadzenia Sióstr Boromeuszek w Zabrzu, gdzie prowadzono dom dziecka oraz opiekowano się chorymi i biednymi dziećmi z całego miasta. To właśnie tam siostra Bernadetta miała przez kilkanaście lat znęcać się psychicznie i fizycznie nad swoimi wychowankami, podżegać do aktów pedofilskich oraz nakłaniać starsze dzieci do przemocy fizycznej.
Zobacz materiał "Czarno na białym" o zabrzańskim ośrodku prowadzonym przez boromeuszki:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: jsy/i / Źródło: TVN24 Katowice/ PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24