Rodzina 23-latki z Bielska-Białej odebrała dramatyczny telefon od dziewczyny. - Zmusił mnie, żebym wsiadła do samochodu... Jedziemy na południe... - zdążyła wyłkać i rozmowa została przerwana. Policja ruszyła w pościg
Jak podaje bielska policja, 22-latek namówił byłą dziewczynę, by wsiadła do jego samochodu. - Przekonywał, że chce porozmawiać o ich wspólnej przyszłości - mówi Elwira Jurasz, rzeczniczka policji w Bielsku-Białej.
Mężczyzna miał potem wyjaśniać policji, że zamierzał oświadczyć się byłej partnerce w Chorwacji. Gdy wsiadła do auta ruszył w stronę Czech. - Bardzo ją kocham, nie mogę bez niej żyć - miał przyrzekać stróżom prawa.
"Bo zrobię ci krzywdę"
23-latka zdołała zadzwonić do swojej rodziny i w chaotycznej rozmowie, przerywanej płaczem poinformowała, że została uprowadzona przez byłego partnera.
Rozmowa szybko została przerwana. - Mężczyzna groził jej, że zrobi jej krzywdę, jeśli nie odłoży telefonu - mówi Jurasz. Jedyną wskazówką, jaką udało się przekazać dziewczynie, był kierunek jazdy jej byłego chłopaka - południe.
Bielscy policjanci, zaalarmowani przez rodzinę porwanej dziewczyny natychmiast nawiązali współpracę z policjantami z Czech. 22-latek został zatrzymany przez czeskich mundurowych tego samego dnia pod austriacką granicą.
Wczasy i 5 lat za kratami
Policjanci z Czech uwolnili dziewczynę całą i zdrową. Uznali, że ustała przyczyna zatrzymania i puścili porywacza. Ten spędził w Chorwacji dwa tygodnie.
Po powrocie z wczasów został zatrzymany przez bielskich policjantów i wczoraj usłyszał zarzut. - Za pozbawienie wolności innej osoby grozi mu 5 lat pozbawienia wolności - mówi Jurasz.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mag/sk / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: tvn24